Forum Gotyk-Forum.pl - Gotyckie forum otwartego myśliciela. Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Filozofia   ~   O zmianę kultury etycznej fizyki
Stanisław Heller
PostWysłany: Pon 20:37, 21 Sty 2008 
Nowopowstały
Nowopowstały

Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sierczynek


O zmianę kultury etycznej fizyki

Z bardzo pozanaukowych przyczyn, zwykłymi metodami propagandowymi, uczyniono Einsteina bożkiem wszechczasów. Uwierzyłeś w to także i Ty, który z taką łatwością na forach kąśliwymi słowy bronisz Einsteina i innych minionych bohaterów w tej dziedzinie przed tymi, którzy usiłują poprawić jedynie słuszne teorie. Nie zdajesz sobie przy tym sprawy, że to Twój stłumiony intelekt szuka wielkości, jak zdaje się Ci, że broniąc geniuszów zostanie Ci to policzone. Ustalenia nie tylko Einsteina są i muszą być poprawione i rzecz w tym, abyś także Ty w to uwierzył.
Skoro religia była przyczyną tylko wstecznictwa, to jak wytłumaczyć to, że tak bardzo ciekawi nas Wszechświat: jego początek i jego sens ostateczny? Po co nam ludziom dociekanie tego, co jest oddalone o miliardy lat świetlnych, po co nam hipotezy, o których wiemy, że czas na ich potwierdzenie jest dłuższy od trwania galaktyk?! Na ile takie stawianie zagadnień czyni nas mądrzejszymi i lepszymi od tych, którzy uczonych niegdyś zabijali?!
Fizyka i religia: warto zdać sobie sprawę, że ta relacja istnieje.
Nim wypowiesz publicznie zarzuty przeciwko religii, teologii i filozofii, zwróć uwagę na to, że Einstein był człowiekiem wybitnie religijnym, a słowo „Stwórca” wypowiedział więcej razy w swoich publikacjach niż Ty masz lat. Albert Einstein był większym filozofem niż fizykiem. Warto zatem znać szczegóły życia Einsteina o tyle więcej, o ile przez ich wiedzę nabywa się ostrożności w wypowiedziach o fizyce i sprawach ostatecznych.
W uprawianiu fizyki nie wolno zapominać, że wiedza zjawisk fizycznych jest ogromnie ważna technologicznie, ale jeszcze bardziej kulturotwórczo(!). Interpretując zjawiska mikro- i makrokosmiczne, dokonujemy tworzenia światopoglądu, a więc budujemy teorię postępowania codziennego. Skoro więc usiłujemy dowodzić, iż gruntowna wiedza fizyki wymaga wybitnych uzdolnień (szczególnie matematycznych), zechciejmy mieć świadomość przy okazji, że świat ludzki składa się z miliardów ludzi przeciętnych, a więc tych, którzy mogą tylko fizykom uwierzyć. Uwierzyć znaczy dać wiarę, a wiara jest istotą religii(!). Czy zatem dostrzegasz, że będąc fizykiem jesteś także interpretatorem podobnie jak duchowni? Czy zdajesz sobie sprawę, że jesteś także wychowawcą?
Uprawianie fizyki warte jest i tej świadomości, iż dziesiątki milionów ludzi (o ile nie więcej) szuka dziś odpowiedzi i na oto takie pytanie: Jak to mogło się stać, iż najwybitniejsi fizycy dysponując wiedzą nieprzekładalną na języki polityków i finansjery podjęli zamysł skonstruowania bomby ludobójczej, zrealizowali go i oddali w ręce tych, którzy fizyki nie rozumieli. Czyż chodziło tylko o to, aby śmiercionośnymi właściwościami uranu zaświadczyć merytoryczność badań naukowych. Jak wytłumaczyć narodom ziemi, że także dzisiaj umysły wielkie, tę samą nieprzekładalną wiedzę fizyki, za pieniądze i pozycję sprzedają, oddając kolejnym państwom bomby atomowe?
Po owocach czynów Twoich Cię poznają. Postępuj tak, aby nikt przez Ciebie nie płakał. Obie sentencje odkrywa umysł ludzki zawsze, kiedy szuka sensu godziwego postępowania, a nie tylko przy okazji lektury Świętych Ksiąg.
Wielce się pomylisz, Przyjacielu, jeśli zda Ci się, że czytasz słowa osoby religijnie zawładniętej. Po prostu o tyle więcej zbadałem dzieje religii i nauki, o ile tu i teraz mogę powiedzieć, iż nie chciałbym, aby wróciły czasy, w których palono uczonych i aby nie przyszły czasy, w których rzezi ludzkości dokonają adoratorzy brutalnej ścisłości. Skoro tylko niewielu może rozumieć teorię względności i mechanikę kwantową, to co za różnica ufać religijnemu demagogowi czy Tobie? Co uczyniłeś, aby Twoja prawda była opłacalniejsza i godniejsza?!
Załóżmy, że jestem laikiem w Twojej dziedzinie, ale że chcę ufać, iż w fizyce i matematyce można doznawać boskich uniesień i obcować z pięknem prawdy. Co uczyniłeś Ty, aby świat, w którym filozofię i teologię usiłujesz zastąpić zasadami racjonalnego myślenia, aby Twój świat zachęcał pomyślnością i godnością wszystkich?
Zżera mnie więc, Zacny Przyjacielu, jak to mogło się stać, że ludzie najwyższej wiedzy o przyrodzie, wiedzy niedostępnej nikomu poza nimi, tej użyli do skonstruowania broni masowej zagłady, aby wręczyć ją ludziom nie znającym fizyki, ale mającym władzę. Uważam, że w tej sprawie w trybie pilnym należałoby zwołać polskie i międzynarodowe konferencje z udziałem etyków, filozofów, ale i polityków, jak bez zbadania okoliczności stworzenia broni masowej zagłady, to nie fizycy, ale politycy stracą panowanie nad światowym pokojem, nie wiedząc o tym, że twórcy bomb nuklearnych, wszyscy bez wyjątku, mieli pełną możliwość nie dopuścić do powstania tych potwornych narzędzi. Jak ludzie genialni mogli nie przewidzieć epoki strachu nuklearnego i wysokiego prawdopodobieństwa nad tym strachem niezapanowania. Dlaczego społeczność fizyków nie ma zdolności stanowić etycznej kontroli nad wyborami twórczymi? Dlaczego w tej dziedzinie nie obowiązuje zakaz czerpania radości twórczej z projektowania narzędzi śmierci? Co przekazują wykładowcy swoim uczniom w tej dziedzinie, a o czym zapominają, skoro także dzisiaj nad bombami pracują fizycy w Iranie, a wielu czeka na kolejne zamówienia? Ilu wśród współczesnych specjalistów, pracujących na rzecz powstania kolejnych armii nuklearnych, pobierało nauki w uczelniach o najwyższym poziomie w naszym kręgu kulturowym.
Jest 21 stycznia 2008 roku: na dworze temperatura +12 stopni Celsjusza. Rośliny oszołomione zaczynają wegetację. Ilu z fizyków ma świadomość, że plony ozime są tylko możliwe dlatego, że dzięki mrozom zboża i pozostała flora naszego klimatu otrzymuje infortyczno-biologiczny sygnał, dzięki któremu później plonują? Czy zdajesz sobie, Przyjacielu, sprawę, że jedna zima bez ujemnej temperatury to zanik plonowania i klęska nie dająca się wyobrazić? Stan wyniszczenia przyrody jest daleko bardziej zaawansowany niż ludzie zdają sobie z tego sprawę. Są jeszcze i daleko większe zagrożenia, których symptomami są obecnie nienaturalne huragany i upały. Rozumienie tego jest w ścisłym związku ze zmianą wiedzy o istotowości fizycznej Układu Słonecznego, w co nie ma wglądu przyrodoznawstwo bazujące na symetrycznych sposobach uzasadniania zjawisk przyrody.
Niniejszy post opracowałem jako dopełnienie treści postu „O powrót przewodnictwa filozofii w nauce”. Pragnę zachęcić fizyków, filozofów, eseistów, publicystów o wsparcie tej szczególnej dyskusji, jak chodzi o pomyślność i nadanie XXI wiekowi miary ludzkich oczekiwań i ujścia zagrożeniom. Proponuję szukać mnie pod hasłami „Wielka unifikacja”, „cybernetyka Wszechświata” w dostępnych Wam wyszukiwarkach..
Stanisław (sheller.pl)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frantz
PostWysłany: Sob 0:30, 26 Sty 2008 
Nowopowstały
Nowopowstały

Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lasy Podkarpacia


"Przyjacielu" cała twoja przydługawa teoria oparta jest na jednym, biednym Einsteinie, inni fizycy mogą poczuć się urażeni.
Zapomniałeś np. o takim o takim Newtonie, którego prawa są podstawą mechaniki klasycznej i bez których żaden bombowiec nie wzbiłby się w powietrze. Bez Archimedesa i jego prawa żaden U-boot nie popłynąłby zatapiać wrogich statków.
Przykład nam bliższy, Maria Curie Skłodowska, miała znaczący wkład w badanie rozpadu pierwiastków promieniotwórczych, a od tego już tylko kilka kroczków do poznania zasady działania reakcji termo-nuklearnej.
To tylko trójka złych fizyków, mających udział w "niszczeniu świata", a lista jest bardzo długa.



Cytat:
Uprawianie fizyki warte jest i tej świadomości, iż dziesiątki milionów ludzi (o ile nie więcej) szuka dziś odpowiedzi i na oto takie pytanie: Jak to mogło się stać, iż najwybitniejsi fizycy dysponując wiedzą nieprzekładalną na języki polityków i finansjery podjęli zamysł skonstruowania bomby ludobójczej, zrealizowali go i oddali w ręce tych, którzy fizyki nie rozumieli. Czyż chodziło tylko o to, aby śmiercionośnymi właściwościami uranu zaświadczyć merytoryczność badań naukowych. Jak wytłumaczyć narodom ziemi, że także dzisiaj umysły wielkie, tę samą nieprzekładalną wiedzę fizyki, za pieniądze i pozycję sprzedają, oddając kolejnym państwom bomby atomowe?


Ludzka natura mój "przyjacielu", człowiek potrafi splugawić każdy wynalazek, ot taki nóż; możesz nim ukroić kromkę chleba i podać ją głodnemu bliźniemu, ale też możesz mu go wbić w plecy gdy się odwróci.
Tak samo jest z reakcją termojądrową, kontrolowana może służyć jako wydajne źródło energii, niekontrolowana jako zabójcza broń.
Apropos bomby atomowej, użytej w warunkach bojowych 2 razy, zabijając bezpośrednio i w wyniku choroby popromiennej, wg różnych źródeł 150-250 tys. ludzi.
Czy wiesz ,że w 45tym dowódctwo US Army planowało inwazję lądową, szacowane straty amerykanów miały wynosić do 300 tys. ludzi, żeby było ciekawiej japończycy przyjęli plan obrony totalnej, dopuszczając straty do 20 mln ludzi!


Cytat:
Jest 21 stycznia 2008 roku: na dworze temperatura +12 stopni Celsjusza. Rośliny oszołomione zaczynają wegetację. Ilu z fizyków ma świadomość, że plony ozime są tylko możliwe dlatego, że dzięki mrozom zboża i pozostała flora naszego klimatu otrzymuje infortyczno-biologiczny sygnał, dzięki któremu później plonują? Czy zdajesz sobie, Przyjacielu, sprawę, że jedna zima bez ujemnej temperatury to zanik plonowania i klęska nie dająca się wyobrazić?


Chcesz mi powiedzieć, że fizyczy są odpowiedzialni za efekt cieplarniany,
Może jeszcze odpowiadają za wyginięcie dinozaurów, bo pierwsi wymyslili teorię o wielkim asteroidzie, uderzającym w ziemię.
I znowu pojawia się ten "wredny" Einstein, wszak swoimi "rencoma, rencyma?" pomógł zbudować elektrownię atomową, przetwarzającą pluton, względnie uran (w wielkim skrócie) na energię elektryczną. Problem w tym "przyjacielu", iż tona uranu równoważy energetycznie 35 tys. ton węgla, a o ile mi wiadomo to produkty uboczne reakcji spalania węgla, a nie rozpadu uranu powodują efekt cieplarniany"


Na koniec krótka rada: nie sądź jeżeli nie masz o czymś pojęcia.

Kurde, też mi przydługawy post wyszedł Grey_Light_Colorz_PDT_11


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vere
PostWysłany: Pon 23:50, 28 Sty 2008 
Łowca czarownic
Łowca czarownic

Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej


Racja panie Frantz.

Ja bym jeszcze wspomniał o Ohmie, Kirchoffie, Edisonie i innych bez teorii których nie powstałyby systemy naprowadzania, radary, zapalniki żyroskopowe i tak dalej.
Tym sposobem doszlibyśmy że każdy fizyk to zło wcielone a największe zło to Nobel bo zdaje się on to wszystko zaczął.
Troche brednie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Wto 14:08, 29 Sty 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


Mnie się podobało Smile
Mam na myśli sam wywód, bo argumenty są oczywiście nieodpowiednie. Co, jak co, ale jednak fizyka pomaga zrozumieć świat i jako jedna z nauk przyrodniczych jest ściśle powiązana z technologią. A skoro technologia/technika to i wynalazki bądź po prostu ulepszenia czy unowocześnienia do już istniejących przedmiotów. I tak jak pisał Frantz: sam proces tworzenia czegoś, wynajdywania, poszukiwania nie jest żadną zbrodnią (to wręcz naturalna kolej rzeczy jeśli mówimy o czymś zwanym potocznie rozwojem), ale już jak człowiek z tego skorzysta, to inna sprawa. Wszystko można obrócić na niekorzyść i wypaczyć.

To, że fizyka ma wiele wspólnego z filozofią nie ulega żadnej wątpliwości. Nie od dziś wiadomo, że pierwszymi fizykami byli filozofowie greccy (ci starożytni, jakby ktoś nie wiedział) i to od nich zaczęło się całe „wyjaśnianie świata”. Badanie procesów, jakimi się rządzi natura, zjawisk, które co i rusz występują na całym globie czy wreszcie wspomniana już technika, która w znacznym stopniu ułatwia i uprzyjemnia człowiekowi egzystencję. To, co popychało ludzi do zajmowania się fizyką to ciekawość: chciano poznać mechanizmy, jakimi operuje przyroda i próbowano jakoś opisać to, co dzieje się wokół nas.

Z tym Einsteinem to też przegięcie. Dlaczego akurat on? Co takiego zrobił? Nie jest on żadnym ojcem nauk przyrodniczych czy nawet samej fizyki. W swoim słynnym dziele zebrał to, do czego doszli naukowcy wcześniej i skatalogował (podobnie jak choćby Maxwell ze swoimi równaniami elektrodynamicznymi), nie uniknął jednak błędów i niepoprawnych wniosków. Ot, jak każdy fizyk. Jeżeli by winić twórców czy propagatorów fizyki to może lepiej obrzucić by było błotem Galileusza, Bacona czy wspomnianego Newtona. Jest cała masa mniej lub bardziej znanych osobistości w tej dziedzinie nauki, trudno by było wymienić nawet większość.

Co do znaczenia matematyki, to stanowi ona integralną część fizyki. Prawa fizyczne w dużej mierze jawią się jako równania matematyczne, skąd wniosek (całkiem słuszny), że językiem fizyki jest właśnie matematyka. Fizyka nieustannie przynosi nowe odkrycia, a matematyka dociera do tych obszarów rzeczywistości fizycznej, gdzie nie sięgają ludzkie zmysły (stąd ta abstrakcja zaawansowanej matematyki), gdyż lepszego sposobu wyrażenia tego wszystkiego dotychczas nie znaleziono.

Nie sądzę, aby fizyka była tu czemukolwiek winna. A przyrównanie jej do religii… litości. Trzeba umieć rozdzielić sfery sacrum i profanum, to są oddzielne rzeczy. Każda z nich rządzi się swoimi prawami, ale nie jest zamknięta i hermetyczna toteż nikt nie mówi, że naukowiec nie może być wierzący. Fizycy nie negują religii” z zasady”.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabryjel
PostWysłany: Śro 22:06, 09 Kwi 2008 
Nowopowstały
Nowopowstały

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wojujące nie-wiadomo-o-co. Atakuje społeczną mentalność, moralność naukowców ? Pobieżnie przejrzałem, bo już pierwsze zdana odstręczyły mnie apodyktycznością i arbitralnością... Stronnicze i subiektywne ujęcie tematu, który aż krzyczy o krztynę obiektywności, co by być przedstawiony sensownie i przekonująco.

Dla mnie porażka (tylko, tylko dla mnie !).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arcirith
PostWysłany: Wto 17:17, 01 Lip 2008 
Półcień
Półcień

Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Cytat:
Rozumienie tego jest w ścisłym związku ze zmianą wiedzy o istotowości fizycznej Układu Słonecznego, w co nie ma wglądu przyrodoznawstwo bazujące na symetrycznych sposobach uzasadniania zjawisk przyrody.


Jakim to pięknym, naukowym językiem skonstruowane jest to zdanie...
Problem w tym, że niewielu mogłoby zauważyć że nie ma najmniejszego sensu.
A jeśli niewielu to zauważy, uzna to za prawdę.

Hmm... Drogi Stanisławie Hellerze, Twoje ambicje postawiły Cię przed krzywym zwierciadłem, przez co przekonały Cię, że znalazłeś nowy sposób na zrozumienie prawd. Swoje moralitety zostaw dla siebie. Chyba nie zauważyłeś że dla innych są bezużyteczne...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arcirith dnia Wto 17:18, 01 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Wto 18:29, 01 Lip 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


Akurat tak się składa, że zacytowane przez Ciebie zdanie jest w pełni prawdziwe Grey_Light_Colorz_PDT_03
Istotnie szuka się obecnie jednej mega-koncepcji, w której można by zawrzeć ogół wszystkich, nazwijmy to, tłumaczeń i uzasadnień dotyczących zjawisk przyrodniczych, a które obecnie są rozbite na cztery działy i o ile trzy z nich można (przy pewnych - nie tak znowu silnych - założeniach) ustandaryzować/ujednolicić, to kultowe już to czwarte "się nie chce".
Luki w rozumowaniu Hellera zostały pokazane już wcześniej i to w innym miejscu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
los_vampirros
PostWysłany: Śro 1:21, 02 Lip 2008 
Czarny Mentor
Czarny Mentor

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg


Pewnie dlatego Heller zamilkł, bo mu było łyso Grey_Light_Colorz_PDT_02

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Śro 11:24, 02 Lip 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


Właśnie dziwne, że nic nie pisze. Ja bym sobie z nim pogawędził. Walnął tekst, link do swojej strony i tyle. Szkoda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum Gotyk-Forum.pl - Gotyckie forum otwartego myśliciela. Strona Główna  ~  Filozofia

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach