Relaks przy muzyce - Gotyk-Forum.pl

Nowopowstały

Ogólnie rzecz biorąc nie słucham muzyki relaksującej,być może dlatego że nerwowa ze mnie babka.
Ale coś relaksującego to na pewno byłaby piosenka "Thin Dark Line" The 3rd & the Mortal,oraz nowo wydana płyta R.Kostrzewskiego "Woda" - jest niesamowita.
Pomijając już ambient,moją kołysanką jest "A Fine day to Exit" Anathemy (mam na myśli cały krążek)

Półcień

Ostatnio najlepiej zasypia mi się przy Qntal. Co do innych form relaksu np. gapienia się w sufit lub przez okno to sprawdza się m.in. Diary of Dreams, Deine Lakaien wspomniany już Qntal czy Corvus Corax.

Roztańczony Pył Świata

jak do kimania, to rzeczy typu Schiller, Solarstone albo Chicane, tudzież nieco z innej beczki Delerium Conjure One i Fauxliage, ewentualnie jakiś mało hałaśliwy oszczędny psytrance - np. Cosma, Etnoscope). zdarzą się i okołoambientowe rzeczy - Arcana, Synaesthesia albo Flint Glass, no i dosyć często mniej hałaśliwy IDM, np. Gridlock.

natomiast w każdym innym wypadku relaksuje mnie muzyka która aktualnie pasuje mi do humoru. ostatnio głównie FLA i Noisia.

Nowopowstały

Czasem , kiedy mam ochotę odpocząc i poleżec to włączam Enyę, robie się wtedy spokojna i odprężona. Grey_Light_Colorz_PDT_18

Ouroboros

No ja tam się relaksuję przy gotyku. Grey_Light_Colorz_PDT_08

Chociaż mam też muzyczkę typowo relaksacyjną i bywa przyjemna, byle tylko nie za dużo cukru Grey_Light_Colorz_PDT_19

Oczywiście na odpowiedni nastrój. Ale często zdarza mi się odpłynąć przy dźwiękach... szczególnie, gdy spaceruję, zatapiam się w marzenia i doznania zmysłowe, wtapiam się w muzykę... Piękna sprawa, polecam np. Mostly Autumn (mają parę pięknych kawałków), Elend też na mnie działa...

Ciemność

ostatnio za muzykę relaksacyjną służą mi Artesia i The Moon and the Nightspirit, tak piękne i tak przyjemne Grey_Light_Colorz_PDT_19

Narzeczona wampira

ja też się ostatnio relaksuję przy the moon and the nightspirit oraz przy this mortal coil...

Noc Bezgwiezdna

a u mnie ostatnio relaks i sen odbywa się przy kosmiczno-ambientowych brzmieniach pana Jon Hallur'a oraz soundtrack'u z filmu K-Pax (Edward Shearmur)
księżyc i duch nocy też się pojawiały swojego czasu

Anhedoniac

Jak dla mnie pełen relaks jest równoznaczny ze spokojnym, grobowym dark ambientem w rodzaju Raison d'Etre, A Murder of Angels, czy In Slaughter Natives, albo żywszy Elend. Jeśli nastrój na coś żywszego - SoM, Deathcamp Project, czy już wielokrotnie podawany Sopor. Ewentualnie jakiś spokojny utwór Wumpscut, Velvet Acid Christ itp.

W sumie przypomniałem sobie o My Dying Bride'owym Turn Loose The Swans, przy którym uwielbiałem odpoczywać, ale jakoś tak oddoomowiłem się. Może najwyższy czas na odświeżenie?

Paskuda

Narzeczona wampira

Atropinowa panienka

od jakiegoś czasu upijam się omnią ^^
bo to tak ładne jest...