Theatre Of Tragedy - 'Velvet Darkness They Fear' - Gotyk-Forum.pl

La Figlia Della Tempesta

Jedna z najważniejszych, najbardziej przełomowych płyt w historii klimatycznego metalu. Pozycja absoutnie klasyczna. Przy okazji - naprawdę piękna, jeżel to dobre określenie. Ciężkie gitary, niezwykłe melodie i growling przeplatający się z delikatnym śpiewem Liv Kristine. Później tego typu zespołów namnożyło sią aż za dużo, ale to była jedna z tych płyt, od których się zaczęło. No i przede wszystkim - ten klimat... Szkoda, że po kolejnej płycie zespół zaczął schodzić na psy...

Szmaragdowa Wiedźma

płytę darzę ogromnym sentymentem. bardzo lubię twórczość theatre z tego okresu... niestety później zaczęli wyprawiać coraz gorsze rzeczy ze swoją muzyką...

Półcień

Cuuuudo, jedna z moich ulubionych płyt:) Przez nią zaczęłam lubić połączenie zawodząca cmentarniczka+ pan wypluwający płuca:)
No i najważniejsze- płyta mimo upływu czasu wcale się nie starzeje:)
wild

Anhedoniac

odgrzanie tematu Grey_Light_Colorz_PDT_08

Jedna z najlepszych dla mnie plyt z kregu doom metal-goth metal. Nawet dzieki niej zaczalem przygode z mhrokiem Grey_Light_Colorz_PDT_08

Jakims cudem przypadkiem znalazlem ta kasete wsrod bajzlu u brata w pokoju cale lata temu (a tamten prymityw sluchal tylko tego, co NIKT w calym miescie nie znal. Ambitny jazz, ale i tak tylko takie kapele, ktorych nikt nie zna, tych znanych by nawet patykiem nie tknal... a kregow goth to w ogole nienawidzil, tym wieksze zdziwienie ze to bylo u niego Grey_Light_Colorz_PDT_08

).

Honorowe miejsce w moim sercu (albo uszach(?)), a wspomniana znaleziona kaseta do dzis jest u mnie na gornej polce Grey_Light_Colorz_PDT_15

Przewoźnik dusz

Bardzo mi się podoba, ale wolę Aegis.

Jasność

Mój wielki sentyment. Chociaż oceniając ją z perspektywy dzisiejszej, już nie jest mi tak bliska muzycznie.Staje się nawet mdła, rzekłabym.
Alczkolwiek był to jeden z tych albumów, w których swojego czasu byłam totalnie zakochana..

Little Miss Scare All

Narzeczona wampira

do samego zespołu mam w sumie stosunek dosyć neutralny. kiedyś słuchałam często, teraz w ogóle. ale nie zmienia to faktu, iż płyta ta jest przepiękna... cudowny wokal, nastraja mnie w sumie dosyć pesymistycznie... warto przesłuchać. niesamowite brzmienia.
tylko co się później zaczęło z nimi dziać Grey_Light_Colorz_PDT_46

Louis de Pointe du Lac

Jak dla mnie to najlepsza płyta tego norweskiego zespołu.
Jedna z pierwszych, które słuchałem w tym klimacie i do której często,chętnie wracam.