Męskość - Gotyk-Forum.pl

Nowopowstały

Teoria "2 pierwiastków" znakomicie nadaje się do tego, by móc wyjaśnić m.in. przewrażliwienie niektórych facetów na swoim punkcie itd..
Dla mnie prawdziwy mężczyzna, to ten, który nie boi się wziąć odpowiedzialności za swoje działania. Potrafi walczyć w imieniu wyznawanych w głębi ducha przez siebie racji, do życia podchodzi w mądry sposób, stara się aby to nie penis myślał za niego.
Powinien być zdecydowany i pewny siebie, choć trochę.. Inni powinni móc znajdywać w nim oparcie, pomoc.

Jasność

z cyklu: dlaczego faceci mają w obecnych czasach przerąbane,z powodu tego, ze są albo 100% facetami bez zachowań kobiecych,albo nie rozumieją zachowań kobiecych, oraz: dlaczego kobiety, mimo, że płaczą jakie to są słabe i nieszczęśliwe, już sie dostosowały i są na pozycji wygrywającej:
za: Ph.D Warren Farrell "The Myth of Male Power" (USA, a więc i my, kolonia amerykańskiego stylu życia)

-współczesna kobieta często oczekuje od faceta,aby okazywał miękkie cechy, swobodnie wyrażał emocje i uczucia, wrażliwość, współczucie. Jednak większość mężczyzn wyznaje, że kobiety tracą do nich szacunek i zainteresowanie, wtedy, gdy nie są silni i kontrolujący.

-większość mężczyzn na kierowniczych stanowiskach utrzymuje niepracujące żony,zajmujące się domem i dziećmi. Większość kobiet kierowników ma męża, który jest równie zapracowany jak one. Pary, gdzie mąż ma ochotę zajmować się dziećmi, rozpadają się, bo zona traci szacunek i zainteresowanie mężem.

-mężczyzna ma problemy z połączeniem tej wymaganej przez kobiety w związkach większej wrażliwości, i wymagań biznesu,przemysłu,pracy, gdzie nadal dominuje kultura męska. kobiety nie mają problemów z przyjęciem "męskich" zachowań w pracy i podwójnego trybu zachowywania się. mężczyźni mają trudności ze zmianą zachowań.

-seksualnie mężczyźni częściej doceniają kobiece przywiązanie i nie bawią się w podboje. paradoksalnie, coraz więcej kobiet przestaje cenić przywiązanie i lubuje sie w polowaniu w stylu męskim.

-większość mężczyzn, w wypadku kryzysu lub problemu, nie umie szczerze rozmawiać i wspierać się w gronie męskich przyjaciół i znajomych. unikają jakichkolwiek trudniejszych tematów i nie wspominają o poważnych problemach i dylematach.
kobiety naturalnie tworzą "sieć" powiązań i wspierają sie, choćby przez "ploty".

-większość kobiet spontanicznie odpowiada -miłość,partnerstwo i przywiązanie - gdy pyta się je o cechy idealnych partnerów i związków. jednak bardziej intymne i dłuższe rozmowy ujawniają, że najczęściej chodzi głównie o pieniądze,bezpieczeństwo,status,dzieci,seks... Wielu mężczyzn, którzy są wprost romantyczni i faktycznie zależy im na przywiązaniu i miłości, ląduje u psychiatrów i psychologów, kiedy prawdziwe motywy kobiety wychodzą na jaw (np w trakcie kłótni lub przypadkowo).
w tym wypadku zarzut, który stawiają najczęściej kobiety - facet powie wszystko,byle tylko doprowadzić do seksu - jest po prostu śmieszny wobec długotrwałej i skomplikowanej gry pozorów uprawianej instynktownie przez kobietę przez wiele lat.

-sam seks -w temacie panuje teraz większa swoboda, i teoretycznie równość. Jednak wielu mężczyzn wciąż jest przekonana, ze kobiety nadal nie mówią im o swoich prawdziwych pragnieniach. To oni nadal muszą inicjować zbliżenia (badania kobiet potwierdzają, że tak wolą) , i nadal nie wiedzą do końca jakie są preferencje partnerki.
Kiedyś mężczyzna 100% męski nie musiał o to dbać, bo takie były normy społeczne. Obecnie - może usłyszeć zarzut braku umiejętności seksualnych i groźby zakończenia związku.
Jednak mimo to kobiety w większości nie lubią rozmów o seksie, ani nadmiernej szczerości czy otwartości w tym temacie, uważając to za "nieodpowiednie" "niewłaściwe", a mimo to zaraz potrafią wysunąć wobec partnera zarzut niezaspokajania potrzeb. (o których nie umieją opowiedzieć Grey_Light_Colorz_PDT_19

)

wnioski z badań dla U.S.A., przypuszczam, że pod Polskę też podpasują.
co do takiej np Skandynawii to już pewnie nie.

innymi słowy wniosek ogólny - kryzys męskości - konsekwencja kryzysu kobiecości, gdzie dominują obecnie podwójne wymagania i podwójne standardy, a faceci niestety - nadal głównie proste,pojedyncze.
standard wymagań i oczekiwań stawianych facetom jest nieadekwatny wobec postrzegania kobiet przez siebie same. schizofrenia taka powoduje u facetów słuszny zawrót głowy i pytania - what the fuck?

kultura północna, gdzie panie realnie podeszły do postrzegania siebie i do wymagań stawianych facetom - bardziej uczciwiej, jest o wiele zdrowsza.
tam, jeśli facet chce być np. przedszkolankiem, nie musi udawać , aby być sobą, i ma nadal szacunek kobiety i swój.
podwójne standardy pań w kulturze amerykańskiej uniemożliwiają to.

Noc Bezgwiezdna

Wg, mnie męskości zdecydowanie nie powinno cechować agresywne zachowanie w stosunku do kobiet, wyzywanie ich, krzywdzenie i poniewieranie nimi. Z pewnością oznaką męskości nie jest przeklinanie co drugie słowo (świadczy to jedynie o małym zasobie słownictwa a nie o męskości...).
Mężczyzna powinien dawać dobry przykład zarówno starszym jak i młodszym od siebie. Kobieta powinna znajdować w nim oparcie, a nie tylko ironiczne spojrzenie. Myślę, ze każdy mężczyzna jest męski na swój sposób - nie ma według mnie jakiś specjalnych wyznaczników.

Mistrz Gry

W tym, co piszesz Syn jest sporo racji. Nie jestem w stanie ustosunkować się do wszystkich punktów, bo zwyczajnie nie znam każdego z opisanych zachowań, ale kilka z nich całkowicie zgadza się z tym, co widzę nieraz na co dzień/czytam w sieci/gazetach/widzę w tv.
Może problem wziął się stąd, że zmienił się system społeczny i rola kobiety w ciągu ostatnich dekad? Nie jestem szowinistą, ale ta rewolucja najprawdopodobniej pociągnęła za sobą właśnie to wszystko, o czym pisze cytowany Warren Farrel. Niby ma być wolność (bo niby kobiety były gnębione), równouprawnienie (rzekomo tylko faceci mogli zajmować eksponowane stanowiska i funkcje), swoboda (kto z kim, jak chce i kiedy chce), ale czy to tak naprawdę poszło w dobrą stronę?
Nie wątpię, że to wszystko, co jest dwa posty wyżej jest prawdą, ale przecież nie pojawiło się wczoraj, miesiąc temu czy w zeszłym roku. Skądś to musiało wykiełkować.

A już najbardziej poraża mnie sytuacja kiedy facet ściska dłoń kobiety (np. w geście przywitania) czy robi cokolwiek wymagającego symbolicznego kontaktu fizycznego, a ta mu zarzuca molestowanie seksualne (typowe w Stanach) i zaraz się sądzi. I jak się ma taki niby bronić? Nawet jak ławnicy to faceci, to przecież mamy równouprawnienie i nie mogą zawyrokować na korzyść takiego "samca".

Gdyby takie coś funkcjonowało u nas, to każdy forumowy zlot byłby istną orgią według ich prawa Razz