[Poezja] Nienazwany pył. - Gotyk-Forum.pl

Półcień

Dwa wiersze mojego autorstwa, zwykły grafomański popis. Chyba nawet tak tego nie mogę nazwać.
Traktują raczej o świecie, przykładowo pierwszy, a drugi o życiu, tak dla jasności...

***
Powietrzem oddychać nie mogę, tlen mnie zabija.
Duszę się.
Woda pragnienia nie ugasi.
Ona trucizną mi dziś śmiertelną.
W ogień wpadam.
Ten ziębi me ciało,
nie chce go ogrzać.
Ziemia już stopom nie da oparcia, iść nie pozwoli.
Rozstąpi się.
Oni chcą tak, tak chcą oni.
Nie pytaj kim są, nikt nie wie.
Ale pociągną mnie za sobą.
Ich niewidzialność, nieczułość, nienawiść.
Nie.
Odmówię?

***
Zatańcz na linie,
Szaleńcze złap oddech.
Na równowagę bacz!

Bo cóż to będzie gdy spadniesz?
O tym - nie myśl, nie potęguj strachu!
Cóż by było, kiedy spadłbyś?

A słowa z siebie nie wyduszę,
nie podniósłbyś się już, zrezygnujesz.

Tańcz więc, tańcz!
Do utraty sił,
Szaleńcze.

W miarę możliwości, postaram się dodać kolejne, być może lepsze.

Nie wiadomo co

drugi jest dobry, nie napiszę, że bardzo dobry, bo to przesadzone określenie. motyw z 'tańcem' mi przypadł do gustu.
pierwszy = ? co to ma być? jak dla mnie jeden wielki, niekonkretny bajzel.