Luis Royo - Gotyk-Forum.pl

Noc Bezgwiezdna

Uwielbiam jego prace... Naprawdę ma facet talent nie tylko do rysowania kobiecego ciała, ale również do innych rzeczy. Jego prace to głównie temat fantasy Grey_Light_Colorz_PDT_15

Zmierzch

lubiłam go, jak miałam 14 lat =="
proszę z góry wybaczyć, ale ne wiem, czym tu się zachwycać. jak zostało powiedziane wcześniej, schemat. wojownicza przecudna kobieta (najczęściej blondynka), do tego bestie, smoki... aż do znudzenia. wartości, jak dla mnie, nie przedstawia to żadnej, ale jak widać, świetnie sprawdza się jako motyw na koszulkach, plakatach, pocztówkach... aha, no i są jeszcze upadłe anielice. oczywiście ponętne i przesiąknięte seksem. mrau, chciałoby się powiedziec. ale na mnie to już nie robi wrażenia... dorosłam do Beksińskiego.

Cień

Podobają mi się jego prace, a na ścianie w moim pokoju widnieje godnie reprezentujący tego artystę, plakat, o którym już wcześniej wspomniano (biały anioł). Nawet mam sentyment do jego prac, ponieważ owy biały anioł jest pierwszym plakatem który powiesiłam w pokoju...

Zmierzch

a ja jednak będę się starała uderzyć w dyskusję.
nie krytykuję Cię, więc proszę, nie zrozum tego opatrznie, ale czego doszukujesz się w jego sztuce?

Cień

Obrazy są specyficzne, chociażby jego styl jest zaskakujący... Prawda, że większość prac jest wykonana podobnie ale to włąśnie ten styl i nie mówię, że go ubóstwiam nie wiadomo jak, jednak ta sztuka jest na swój sposób ciekawa i przukuwa oko. Poza tym chyba każdy obraz ma w sobie zamknięte piękno. I szanuję to, że tobie się może to niepodobać... Są gusta i guściki. Smile

Zmierzch

może i owszem. właśnie przeglądam stronę z jego pracami (a w zasadzie ze 107 stronami prac) i niestety widzę tylko pastelowe bohaterki, bestie czasem z nimi kopulujące... przykro mi, ale to tak, jakby przeglądać gazetę - 70 stron tą samą czcionką. ale nic to, nie przywykłam do zabraniania komuś czy odradzania czegokolwiek. dla mnie jest jednak inna sztuka, przyciągająca spojrzenie, czy zawierająca ukryte dno - chociazby sama gałązka Symbolistów...

Nie wiadomo co

Widać, że facet jest zafascynowany kobietami, aczkolwiek... nie odpowiadają mi jego prace. zwyczajnie mi nie odpowiadają i niczym nie zachwycaja.

Cień

Oczywiście, że jest też inna sztuka, i o wiele lepsza. Jak napisałam: nie uwialbiam Louisa Royo, aczkolwiek lubię. Nie twierdzę również, że ma beznadziejne obrazy, bo tak nie jest. Prawda też, że prace mają podobna tematykę, ale przecież każda jest inna.

Noc Bezgwiezdna

Ja też nie mówię, ze wszystkie prace tego pana mi się podobają Wink

W zasadzie to mniejszość mi się podoba, ale i tak w każdej z jego prac widzę jakąś "głębię". Ten artysta ma taki styl i już, Ty też jakbyś rysowała to zapewne trudno by Ci było stworzyć coś całkiem "innego" niż poprzednie dzieła Grey_Light_Colorz_PDT_19

Zmierzch

szkicuję od niechcenia trochę. dla zabicia czasu, albo dla zadowolenia ogółu. do szkoły rysunku nigdy nie chodziłam. a mimo wszsytko jakoś sie w świecie odnajduję, mam swój malutki segregatorek, a tam plik dokumentów. że za cudotwórcę się nie uważam, to nie udostępniam. jestem krytyczna wobec siebie.

a Royo płodzi te swoje prace jedna po drugiej. dla mine to jest przykre. zmienia kilka rzeczy i juz - bach - ma nowe arcydzieło. produkcja taśmowa nigdy mnie nie pociągała. Royo się nadaje - już zresztą wspominałam - na okładki. w takiej knajpce, Paradox Cafe, odnalazłby się znakomicie - fani fantasy. a jednak cała ta odnoga sztuki jest strasznie schematyczna i niewiele nowego tam się pojawia. a szkoda wielka.

Jasność

Royo, Royo, Royo... Dla mnie to prace z gatunku "jak zrobić zbroję dla blondynki z dużym biustem, przy użyciu jak najmniejsej ilości metalu". Nie urażając uczuć nikogo z tu obecnych, to słabizna, wyjątkowa. Nie chodzi tu o stronę techniczną, bo rysunek jest solidny, ale cała reszta leży, kwiczy i prosi o pchnięcie łaski. Wszystko jest jak spod sztancy, jeden rysunek, czy obraz, podobny do drugiego, wkoło powtarzające się motywy. To nawet nie własny styl, to powielanie jednej rzeczy, którą już kiedyś się namalowało. Poza tym sama tematyka lekko mnie irytuje, no bo ile można? A "dzieła" o tematyce kopulacyjnej są mocno niesmaczne, jak prymitywne porno. Nie, dziękuję, nie lubię, nie szanuję. Odpada.

Noc Bezgwiezdna

Fakt z tymi dużymi biustami i zbrojami heh... Mimo, ze nie wszystkim, to jednak niektórym pracom nadaje to uroku =) Jednak co za dużo - to nie zdrowo. Są takie prace Luisa, które uważam za mocno "przesadzone", ale są też takie, które zwracają moją uwagę. I sposób wykonania mi się podoba Smile

@Frustra Saeva, to fajnie, że rysujesz Grey_Light_Colorz_PDT_19

Ja sobie też tam trochę szkicuję (o ile tak można nazwać moje zeszytowe mazadła Grey_Light_Colorz_PDT_03

). Też tak raczej do szufladki i może zbyt oryginalne to nie jest i za jakąś wielką malarkę się nie uważam, to jednak takie mazanie uważam za przyjemność Grey_Light_Colorz_PDT_15

A do Luisa mam stosunek taki: sometimes obejrzeć sobie jakieś jego prace nie jest źle, aczkolwiek nie w taki sposób, że "jak leci" (czyli wszystko po kolei), lecz wybrane dzieła, które wzbudzą moją ciekawość =)

Szarość Wieczorna

Nie lubię tego artysty. To ja już wolę panią Victorię. W ogóle nie pociąga mnie sztuka wyidealizowanych panienek .Moim zdaniem w sztuce brzydota jest bardziej atrakcyjna i trudniejsza do uchwycenia Grey_Light_Colorz_PDT_15

.

Ciemność Absolutna

Tu nawet nie chodzi o źle ukazaną nagość zakrawającą o cienką pornografię. Mnie nanormalniej w świecie nie pasuje wizerunek półnagiej kobiety, wykreowanej na cudo, na tle jakiś ruin, pól bitewnych, takowych krajobrazów jakie on prezentuje. Wyrazisty dysonans. A tak jeszcze mi się nasunęło - prace przypominają stare kreskówki, nie wiem do końca dlaczego tak mi się to skojarzyło, te kolory, kreski...

Zmierzch

...na dobrą sprawę, o ile w ogóle można pokusić się o nazwanie twórczości Royo "sztuką" ...