Sztuki wizualne - Gotyk-Forum.pl

Aksamitna Mgiełka

Hmm, co do tematu, to szczerze mówiąc nie zagłosuję, bo nie potrafię się zdecydować. Z tak zwanej sztuki wizualnej osobiście praktykowałam tylko rysowanie, no i może sztukę użytkową, jeśli do tego zaliczyć hafty (chociaż chyba nie). Ale chyba właśnie sztuka użytkowa najmniej do mnie przemawia. Tak jak napisała lady witch- spłycanie. Przynajmniej współcześnie, bo oczywiście lubię sobie popatrzeć na jakieś kunsztownie wykonane stare suknie czy mebelki, ale czy to już sztuka? Nie wiem.

Fotografię lubię tylko oglądać, bo osobiście mnie nie ciągnie (i w ogóle jestem na etapie poszukiwania fotografa, bo poprzedni wyemigrował- ja nawet nie posiadam aparatu).

Półmrok

Sztuki wizualne to dla mnie najbliższe.
Moim głównym zmysłem jest wzrok.
W żadnej innej dziedzinie sztuki nie czuję się tak dobrze.

@Gothabella: Nie mam dokładnej definicji sztuki. Dla mnie sztuką jest wszystko to, co daje natchnienie, daje do myślenia bądź zachwyca.
Więc jeśli jakiś mebelek jest tak pięknym, że wpatrujesz w niego przez więcej niż chwilę - na pewno jest sztuką Grey_Light_Colorz_PDT_19

Szmaragdowa Wiedźma

odczuwanie i odbiór sztuki jest, podobnie jak wiara, rzeczą zupełnie osobistą...
jak łatwo zauważyc, na chwilę obecną dominuje fotografia ;o)

Półcień

Dla mnie najbliższa jest grafika komputerowa, a zaraz po niej fotografia. Ostatnio z moim ojcem kupiliśmy nienajgorszy sprzęt fotograficzny i można sie troszeczke pobawić Grey_Light_Colorz_PDT_03

od niektórych zdjęć niemożna oderwać oczu. Możę kiedyś zamieszcze jakieś zdjęcie. Jeśli chodzi o grafike to kiedyś zajmowałem się modelowaniem 3D a teraz sie na photoshopa przeniosłem. Efekty jak na razie średnie.

Pra-admin

Co do mebelków to przede wszystkim kwestia okresu. Nowe mogą byćnieciekawe (chocnie muszą). Ale gdy oglądam barokowe, ciężkie, gdańskie krzesło na którym właśnie siedzę, zdobione świdrami, lwami i liśćmi nie mogę powiedziać, ze nie patrzę na sztukę.

Nowopowstały

Ciężko wybrać tą ulubioną. Wybrałem fotografię, ale lubię też malarstwo, rzeźbę, szkici grafikę komputerową.
Najbardziej podobają mi się dzieła będące komputerową modyfikacją zdjęć. Chodzi mi tu o stosowanie różnych filtrów, kolaże etc.

Szmaragdowa Wiedźma

Nowopowstały

Zwykła fotografia też jest bardzo często świetna, ale połączenie jej z innymi rzeczami pozwala na osiąganie zupełnie nowych obiektów. Każda sztuka ma swoje zalety.

Nocny Łowca

Zdecydowanie fotografia. Podoba mi się malarstwo, zazdroszczę tym którzy potrafią malować, ale fotografia to po prostu moja sztuka. To coś co pozwala mi wyżyć się i zaistnieć artystycznie, a w dodatku pozwala mi dokładnie pokazać innym mój sposób widzenia świata.

Co do manipulacji Photoshopem. Z marnego zdjęcia nie da się zrobić zdjęcia dobrego. Nie da się nawet zazwyczaj zrobić zdjęcia przyzwoitego.
Złe naświetlenie, zła kompozycja, złe kadrowanie, brak obycia z aparatem - tego się nie da przeskoczyć programem.
Programy dają za to możliwości kreacji które wcześniej miały tylko profesjonalne studia. Teraz do takich technik ma dostęp każdy chętny, a to niesamowicie rozszerza możliwości kreacji.
Kolejna sprawa to możliwość łączenia tradycyjnych technik z obróbką cyfrową i malarstwem, a czasem nawet rzeźbą.

Szmaragdowa Wiedźma

można gdzieś zobaczyć twoje fotografie?

Nocny Łowca

Aktualnie tylko w moim małym nudnym miasteczku i okolicach (niedługo będę mieć nawet pierwszą całkowicie indywidualną wystawę) Grey_Light_Colorz_PDT_03

Mój autoportret i jedno z ostatnich zdjęć jest w moim blogu [link widoczny dla zalogowanych], w najbliższym czasie postaram się tam jeszcze parę wrzucić.

Szmaragdowa Wiedźma

Nocny Łowca

Niestety, to prawda. Coraz więcej zdjęć z "takimi ślicznymi kolorkami", przeostrzonych, przekombinowanych...
I ci wszyscy specjaliści od "tu trzeba zrobić korekcję cieni/świateł" co potem daje zdjęcia z idealnie płaskim oświetleniem Rolling Eyes

O zalewie czystej tandety fotograficznej nawet nie będę pisać - zmagałem się z tym zawodowo ostatni roki i nie chcę do tego wracać Yuck

A z drugiej strony coraz więcej jest ludzi którzy właśnie dzięki fotografii cyfrowej zaczęli na poważnie interesować się fotografią. Mechanizm jest prosty:
zrobienie zdjęcia nic nie kosztuje, a fajnie jest przecież przyłączyć się do grupy o podobnych zainteresowaniach, pojeździć na plenery, a potem może do nawet awansować do grupy artystycznej.
Wystarczy zebrać kilka takich osób, przeszkolić trochę, konstruktywnie skrytykować prace (np. w stylu: ja tu widzę fajne kolorowe papierki, ale ktoś miał pokazywać fotografie Grey_Light_Colorz_PDT_19

Dalej rzecz toczy się sama.
Co najśmieszniejsze, część osób wraca potem do aparatów kliszowych.

I kółko się zamyka Grey_Light_Colorz_PDT_15

Nowopowstały

W pełni zgadzam się z wypowiedziami Pioruna.

Technika cyfrowa sprawiła, że fotografia stała się dostępna dla mas. Choć jestem rasowym amatorem, to właśnie przejście z kliszy na cyfrę sprawił że zacząłem się uczyć fotografowania. Powód był prosty - przy kliszy nie stać mnie było na eksperymenty, a na efekty doświadczeń czekałem nieraz kilka tygodni. W technice artystycznej fotografii byłem zielony, lecz strzelając kilkadziesiąt zdjęć z cyfrówki tego samego ujęcia - nie ma mocnych, jedno ze zdjęć zwykle wychodzi Grey_Light_Colorz_PDT_15

Z photoshopem jest jak z makijażem. Gdy jest stosowany z głową, otwiera przed nami świat zupełnie nowych doznań. Zupełnie inaczej reagujemy gdy widzimy szminkę na osiemdziesięcioletniej staruszce (problem retuszowania rasowych gniotów).
W sytuacji gdy już wszystkie zdjęcia będą przerabiane w photoshopie w sposób naturalny pojawi się odwrotny trend, który będzie nawiązywał do porzucenia sztucznego upiększania. Z resztą to zjawisko od kilku lat zaczyna już być widoczne.

Ciemność

To ja dokładam swój głos na fotografie:)
Kocham, żyje, czuje..
Niech żyje ruski Zenit Grey_Light_Colorz_PDT_15