Post-human - Gotyk-Forum.pl

Zmierzch

Do czego w praktyce może jednak doprowadzić "projektowanie" dzieci? Do i tak rozpieprzonego i zdewaluowanego modelu rodziny w ujęciu tradycyjnym dojdzie zachwiana więź rodzica z dzieckiem, które będzie bardziej produktem wyobraźni rodziców. Potencjalnie niebezpieczny jest wzrost pola manewru przy manipulacjach wprost proporcjonalny do ilości projektów chorych, nieludzkich.
Wydaje się niemożliwe, prawda? Jednak stopień kreatywności jaki wykazują niektóre pary wybierając chociażby imion (Żyraf, Dżenifer, Xavier[prawie jak w X-menach Grey_Light_Colorz_PDT_01

] ???!!!) wzbudza we mnie pełne niepokoju odczucia, w końcu występują w roli projektantów kolejnych pokoleń.

Mam nadzieję że w toku ulepszania człowieka przynajmniej głupota zostanie ostatecznie wytępiona Grey_Light_Colorz_PDT_02

Jasność

Był taki film "Gattaca" przedstawiający wizję świata z ludźmi projektowanymi genetycznie; w tej wizji ludzi z DNA "naturalnym" określalo się jako Inwalidów - slabszych fizycznie i intelektualnie, podatnych na choroby, w przeciwieństwie do tych, których DNA jeszcze przed urodzeniem poddane zostało modyfikacji.
Myślę, że ten film to dość realistyczna wizja świata za kilkadziesiąt lat.

Półmrok

Łowca czarownic

A co powiecie na to :

Nastąpi jakiś malutki kryzys na arenie międzynarodowej, jakaś prowincja czy państewko zażąda niepodległości czy korekty granic.
Pociągnie to za sobą kłótnie na arenie większych państw, Stany wyślą w rejon kryzysu częśc swojej floty, zrobi też tak Rosja, Anglia, Francja i inne państwa powiązane siecią sojuszy.
W powietrzu czy na morzu dojdzie do małego incydentu.
Zderzą się dwa samoloty albo któremuś z kapitanów puszczą nerwy i przez przypadek ostrzela jednostkę innego państwa.
Zaowocuje to potężną bitwą, a co za tym idzie kryzysem.
Wojnę konwencjonalną a raczej jedną wielką globalną bitwę zacznie przegrywac któraś strona.
Zostaną odpalone rakiety.
Stolice i wszystkie większe państwa zostaną zrównane z ziemią.
Przez Europę przetoczy się fala żołnierzy i ciężkiego sprzętu pancernego.
Mimo skażenia strony nie zaprzestaną walki.
O każdy skład, każdy kanister ropy będą toczone zażarte walki.
Nie będzie już chodzic o politykę a o strategiczne rezerwy materiałowe potrzebne do przeżycia.
Opad radioaktywny sprowadzi wielką zimę.
Zmiany klimatyczne zmuszą strony do przejęcia rejonów położonych w cieplejszych miejscach globu.
Mapa geopolityczna bardzo się zmieni.
Rosjanie rozlokują się w dawnym Egipcie, Stany zaanektują Liberię i południowe części afryki. Anglicy rozlokują się w Ameryce południowej a Chińczycy w Indonezji.
Europa stanie się radioaktywną lodową pustynią.

Scenariusz jednej z gier.
Ale jak tak patrzę na to co się dzieje na świecie w sumie bardzo prawdopodobne Grey_Light_Colorz_PDT_18

Mistrz Gry

Za dużo Fallouta, Vere, a za mało wiary w ludzi Grey_Light_Colorz_PDT_03

Łowca czarownic

No to akurat nie Fallout bo tam poszło o ropę Grey_Light_Colorz_PDT_09

Ale tak sobie ostatnio analizując sytuację polityczną i układ sojuszy na świecie doszedłem do wniosku że wystarczy naprawdę malutka iskierka żeby spowodowac konflikt światowy.
Oczywiście na początku byłaby to wojna konwencjonalna, swego rodzaju wielka globalna bitwa patrząc na to ile żelastwa pływa i lata po świecie ale potem zapewne poszły by w ruch rakiety.

Wątpię też żeby USA odpaliła je pierwsza, to państwo teraz ma na tyle sprzetu i zasobów że może wygrac wojnę metodami konwencjonalnymi z każdym praktycznie państwem. Nie mówię tutaj o partyzantce czy terroryzmie jak w Iraku ale o regularnej wojnie.

To takie moje przemyślenia via mojej pracy magisterskiej bo się trochę oczytałem o stosunkach międzynarodowych.

Biggus Dickus

a ja powiem ogranicz kawę, gry komputerowe i filmy SF. Na wszelki wypadek nie tykaj się też książek Toma Clancyego i jemu podobnych. Konfliktów między supermocarstwami nie będzie. W czasie zimnej wojny sytuacja była znacznie bardziej napięta a nic się nie działo. Jedyne konflikty na jakie możemy liczyć to te toczące się na terytorium jednego państwa. (począwszy od Wietnamu a na Iraku skończywszy. Jak będą problemy to możemy się niedługo spodziewać małej jatki w Kosowie oraz może w końcu interwencji w którymś z tych afrykańskich państewek, w których leją się cały czas)

Łowca czarownic

Oj no tak sobie gdybam ;p

Ale tak przy okazji ciekawe kto by wygrał taki konflikt Grey_Light_Colorz_PDT_18

Mistrz Gry

Co racja, to racja.

Już od ponad pół wieku brakuje tylko "małej iskierki" żeby rozwalić ten świat, ale jak widać (a konfliktów od zakończenia II WS było trochę) nikt się nie kwapi żeby zacząć.

Łowca czarownic

Widac po dwóch wojnach światowych ludzkośc jednak czegoś się nauczyła Grey_Light_Colorz_PDT_18

No ale jest kilka takich iskierek jak chocby to Kosowo czy teraz Tybet które mogłyby w czysto teoretycznym wypadku doprowadzic do takiego konfliktu.

A co do państewek Afrykańskich to chyba już się nimi zajęto.
Obiło mi się coś o uszy że polski kontyngent jedzie do Czadu.
Ale zbaczamy z tematu Grey_Light_Colorz_PDT_18

Nocny Łowca

Raczej trzyma nas w szoku wizja totalnej zagłady. Albo wizja wojny której w zasadzie nie opłaca się wygrywać.
Bo co to za radość, rządzić wypaloną pustynią?

Z drugiej strony, ciekawe co by się działo gdyby równowaga sił została zachwiana?

Łowca czarownic

Proste, strona która zacznie przegrywac i jej pozycja się zatrzęsie sięgnie po najradykalniejsze środki czytaj głowice atomowe Grey_Light_Colorz_PDT_18

Po za tym kto powiedział że cała ziemia uległaby skażeniu Grey_Light_Colorz_PDT_09

Co najwyżej Europa, rosyjska cześc Azji i Ameryka północna może z Kanadą.
A reszta jest do wzięcia Grey_Light_Colorz_PDT_09

Roztańczony Pył Świata

myślę że wojny supermocarstw nie będzie bo to się po prostu nikomu nie opłaca. a już na pewno nikomu z trójkąta Chiny-Rosja-USA.

za to faktycznie wesoło być może jeśli na ziemi zaczną kończyć się surowce, a nie zaczniemy poszukiwać ich poza Ziemią.

Shak Burz Huni-latub-ob

Ciemność Absolutna

projektowanie dzieci, wojny, udoskonalenia w technice to swoją drogą , ale w pewnym momencie sami wykończymy Ziemię, wszystko ulegnie zniszczeniu i zacznie się rozwijać od początku, może w zupełnie innym kierunku niż dotychczas. nowi mieszkańcy naszej planety, która wtedy może być diametralnie inna , być może w ogóle nienadająca się do życia dla żadnych organizmów, jeśli już mogą być całkowicie prymitywni a mogą okazać się potężniejsi od dawnego stworzenia - człowieka, żyjącego daawno, ale jeśli Ziemia ulegnie totalnemu zniszczeniu to po naszej działalności nie zostanie żaden ślad. I nikt nie dowie się że był kiedyś człowiek.

hm. trzeba żyć chwilą Grey_Light_Colorz_PDT_06