Metal ogólnie - Gotyk-Forum.pl

Louis de Pointe du Lac

Gothic metal, symfoniczny, power-jeśli o mnie chodzi.
Na perwszym miejscu oczywiście gothic metal:
Tristania
TSOTB
ToT
Flowing Tears
Delight
Artrosis
Lacuna Coil

Następnie symfoniczny i tu:
Elis
Epica
After Forever
Therion-z końca, bo nie przepadam za męskimi wokalami, aczkolwiek zespół "wysokich lotów"
Nightwish-od 4 lat.

Power:
Sonata Arctica
Rhapsady
Stratovarius

Tak jest, że wszystkie gatunki metalu w ankiecie wywodzą się z heavy metalu i nie rozumiem czemu heavy jest w tej samej kategorii, co power i speed 8I
Szkoda, że nie ma innych gatunków jak: industrial metal, nu metal, viking metal, NSBM Grey_Light_Colorz_PDT_31

, bo pewnie są osoby, które to lubią Grey_Light_Colorz_PDT_02

, ale to, co najważniejsze jest Grey_Light_Colorz_PDT_03

Jasność

A ja bardzo nie lubię rozbijania wszystkiego na takie szczegółowe gatunki, wychodzą potem z tego straszne bzdury i wszyscy się wadzą o to, że Immortal gra black, czy może to jednak pagan metal, bo w końcu tematyka taka a nie inna... I bądź tu człowieku mądry. A do tego dochodzą wszelkie permutacje każdego z gatunku i w końcu okazuje się, że muzyka zespołu X to white plastic z paragwaju połączony z mozambickim trip-hopem i elementami funku z Wysp Dziewiczych. No ale ofcoz, jak się lubi to może starać się dopasować wszystko do każdej szufladki. Bo na przykład ten wymieniany tu przez wiele osób Nightwish jest czasem określany jako metal symfoniczny, a czasem jako power, a czasem jako mix tych dwóch gatunków, o jeszcze do tego niektórzy dokładają operetic, nie wspominając o tym, że padały też stwierdzenia o gotyckości tej muzyki (co jest już chyba trochę śmieszne). Każdy może sobie wybrać to co mu się najbardziej podoba.

A bandów, które grają jakiś gatunek w czystej postaci jest niewiele i zbierają się w dwie grupy: jedna to te grające od lat i tu mamy na przykład heavy metal, który w czystej formie trzyma się u Iron Maiden (których uwielbiam od lat i nigdy mi się nie znudzą, nawet jak ktoś mi wmawia, że ich "patatajowanie" jest ograne), Manowar, czy Judas Priest, albo thrash z takimi tuzami jak Slayer, Sodom czy Destrucition. Druga grupa zespołów to te, których muzyka to pure BM, albo DM dlatego, że przestały istnieć. Cała reszta ma mniejsze lub większe naleciałości. Tutaj do BM dodano trochę dźwięków industrialnych i wyszedł Samael, albo Kovenant, gdzie indziej trochę heavy i thrashu i mamy solowe dokonania Ihsahna. Albo mamy gatunek melodic death, który ma szkołę goteburską i sztokholmską. Do wyboru do koloru, ankietę z tematu można by rozwijać w nieskończoność, bo zawsze będzie czegoś brakować.

A już przechodząc do tego co słucham to słucham metalu przede wszystkim, i to tego który można określić mianem klasycznego (heavy thrash) jak i metalu ekstremalnego, aż po różnorakie metalowe eksperymenty, które na potrzeby tej wypowiedzi określę mianem metalowej awangardy. Dopasowywać zespołów konkretnych chyba nie ma sensu, bo jest tu i Metallica i Iron Maiden, Behemoth i Emperor, Burzum i The Kovenant, Arcturus i Arkona, Samael i Bathory itd. A to tylko drobna część z tego co zalega u mnie w pokoju i raduje mą duszę.

I już tak na koniec, to o jednym powinno się pamiętać. Wszystko co tu wymieniłem ja, i pojawiło się w innych postach to przecież tylko kolejne wersje, czy mutacje starego poczciwego rock'n'rolla. Bez The Beatles, potem Black Sabbath, Deep Purple, Pink Floyd, czy Led Zeppelin cholera wie czego byśmy teraz słuchali... No dobra, są tacy, którzy twierdzą że trance'u, ale tych państwa radośnie prosimy do Gaskammer 1.

Mistrz Gry

Skoro Przemo już wspomniał o nu-metalu (w ogóle, co to za nazwa?!), to muszę przyznać, że od niego zaczęło się moje słuchanie "cięższej" muzyki. Do takiego "Rollin'" albo "My Generation" Limp Bizkit czy paru(nastu) utworów KoRna mam ogromny sentyment. A od takiego Linkin Park zaczął się mój kontakt z elektroniką w muzyce. Nie słucham tego jakoś nałogowo, ale od czasu do czasu w ramach wspominania dawnych czasów, jak to się biegało z kostką po mieście.

Jakiś czas temu (tak z 8-10 lat) nie było u nas tyle muzyki dostępnej i właściwie na ww. zespoły mówiło się po prostu "metal" i nie dzieliło na żadne kategorie. Było to tak rzadkie i mało popularne, jak obecnie muzyka gotycka, ale na przestrzeni lat sytuacja bardzo się zmieniła. Teraz to jest komercja pełną gębą i sporo ludzi ma wątpliwości co do lżejszych wersji metalu. Goci zarzucają, że właśnie zbyt popularne i skomercjalizowane, a tru-metalowcy (wyglądający jak Wikingowie), że jakieś takie słabiutkie i nie daje kopa.
I jak tu wszystkich zadowolić? Grey_Light_Colorz_PDT_02

La Figlia Della Tempesta

Jasność

Koval, a może po prostu te 10 lat temu, jak miałeś lat 12 to nie bardzo się interesowałeś taką muzyką? Bo ja pamiętam starszych kolegów metalowców i wtedy jak najbardziej korzystało się z terminów black, death, thrash czy heavy.
Na temat komercyjności nie zwykłem dyskutować, tego typu zarzuty wobec różnorakich zespołów mnie śmieszyły i kojarzyły się zawsze z wyzwiskami składów hophopowych, że jedni się sprzedali, a drudzy są tacy wierni swojej muzyce. Te same teksty były popularne (i nadal pewnie są) w środowisku black metalowym, ale to żenujące i wolę tego nie komentować, bo inwektywy tu chyba nie są mile widziane. Poza tym nie przesadzałbym z tym, że muzyka gotycka jest obecnie rzadka i mało popularna, wydaje mi się, że jest to w tej chwili środowisko nie mniej rozbudowane niż owi wzgardzeni metalowcy. Jest taka książeczka "Metaforyka w tekstach rocka gotyckiego i muzyki okołogotyckiej" Urszuli Majdańskiej, w której autorka analizuje subkulturę gotycką i zauważa, że faktycznie w tej chwili gotyk rozdzielił się na dwa nurty, owo klasyczne, "archaiczne" brzmiemnie, jak i muzyczną oprawę która towarzyszy stylowi cyber gotów, która to przez wielu uznawana jest już gatunek bliższy dresiarskiej techniawie, która przyciąga tłumy na klubowe imprezy, niż muzyce gotyckiej. Więc z tezą o tym, że gotyk jest taką outsiderską muzyką to można się spierać.

Zmierzch

Szmaragdowa Wiedźma

od dłuższego czasu nie słucham niczego z 'cięższych' klimatów. to już nawet nie kwestia gustu, po prostu od gitarowej łupanki momentalnie zaczyna mnie boleć głowa Grey_Light_Colorz_PDT_22

ale sentyment pozostał, głównie do doom'owego pogrzebowego, smętnego grania lub progresywnych smaczków. po dziś dzień sięgam czasem po opeth, my dying bride, katatonię, anathemę, cult of luna, atrox, neurosis czy paradise lost. ale to naprawdę rzadkość.

Mistrz Gry

Wydaje mi się, że każdy słucha dwóch rodzajów muzyki. Jednej spokojniejszej i i drugiej żywszej, szybszej. I tak na przykład u Lady może to być etheral, u Proc jazz, a u mnie mnie muzyka poważna, ale wydaje mi się, że wszyscy czasem muszą posłuchać czegoś mocniejszego: raz żeby się wyładować, a dwa dla urozmaicenia. Nie jesteśmy znowu aż takimi fanatykami.
W moim odczuciu są dwie możliwości na tą właśnie szybszą muzykę: albo elektronika albo metal (lub też jedno i drugie). Ja osobiście jestem za drugą opcją i tak też staram się pisać w tym temacie.

La Figlia Della Tempesta

Niekoniecznie, takie najbardziej pojechane jazzy to bym właśnie raczej do tych mocniejszych wrzuciła Grey_Light_Colorz_PDT_03

Jasność

Jasność

Pierwotnie Arcturus grał atmospheric black, potem rozwinął się w metal awangardowy. Czyli de facto, mamy do czynienia z muzyka, którą można najogólniej określić mianem post-blacku. Nigdy nie grał muzyki określanej jako symfoniczny black. To, że gdzieś są klawisze nie znaczy, że jest to metal symfoniczny. Tyle w temacie.

Bad Girl Straight to video

Nie ma w tej ankiecie industrial metalu ... SPRZECIW

Zmierzch

popieram, vikingu też nie ma.

ale to i tak mało eksploatowane kierunki zwykle. szczególnie u fanów innych brzmień, którzy złego i szatańskiego metalu słuchają okazyjnie.

Szmaragdowa Wiedźma

drogie panie, uzupełnione ;o)

Bad Girl Straight to video

Industrial zaznaczony - jak dla mnie to jest główny nurt metalu, któego ejszcze słucham