Forum Gotyk-Forum.pl - Gotyckie forum otwartego myśliciela. Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Psychologia i socjologia   ~   Rodzina - najwyższa wartość?
ry5i3kszczur
PostWysłany: Czw 10:13, 25 Paź 2007 
Nowopowstały
Nowopowstały

Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


u mnie niestety w domu dogaduje sie tylko (i to nie zawsze z mama), z ojcem to juz praktycznie wcale.zawsze jest cos co sie mu niespodoba i jest z tego niezla wojna...dlatego moze rodzina nie ma najwyzaszej wartosci dla mnie i nie wiem czy bede mial swoja, bo jak widze te wszystkie zatargi to juz wole zyc sam i miec ta swiadomosc ze nie bedzie konfliktow (z soba sie nie kloce)-ale jak to bedzie zobaczymy. Jedno teraz jest pewne - na razie rodzina jest na dalszym miejscu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moriah
PostWysłany: Wto 5:20, 25 Gru 2007 
Ciemność Absolutna
Ciemność Absolutna

Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Piekielnego Nieba


rodzina dla mnie jest na pewno na jednej z górujących pozycji w hierachii ale nie jest najważniejsza. rodzina nie jest idealna, nie zawsze czujemy się w niej dobrze, nie jesteśmy przez wszystkich akceptowani, sami też często nie rozumiemy w jaki spoób on a ma funkcjonować i dlaczego funkcjonuje inaczej. a patologie? zdarzają się w co którejś tam rodzinie.
jest to podstawowa jednostak dla dziecka, ale dalej... traci na wartości bardzo często.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gyenshin
PostWysłany: Czw 4:35, 27 Gru 2007 
Roztańczony Pył Świata
Roztańczony Pył Świata

Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 855
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Metropolia Górnośląska


zasadniczo mam z rodziną dobre relacje. waśni wśród krewnych żadnych nie ma, a przynajmniej ani rodzice ani dziadkowie w żadne się nie wtrącają. z najbliższą rodziną mam relacje... rodzinne. oni pomagają mi, a ja, od kiedy mogę, jakośtam pomagam im i staram się doprowadzić do swojej zupełnej samodzielności, co nieźle mi idzie Grey_Light_Colorz_PDT_08. jeśli chodzi o dalszą rodzinę - traktuję ich jak wszystkich innych ludzi - lubię albo nie i koniec. pokrewieństwo nie jest dla mnie w żaden sposób wiążące. zresztą jedyną osobą z mojego pokolenia w rodzinie z którą utrzymuję jakiś w miarę bliski kontakt jest mój kuzyn - w sumie gdyby mieszkał bliżej to niewykluczone że bylibyśmy jak bracia Grey_Light_Colorz_PDT_08

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ismenne
PostWysłany: Sob 16:06, 09 Sie 2008 
Jasność
Jasność

Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wschód


Rodziny się nie wybiera i najlepiej wychodzi się z nią na zdjęciu.
Wybrałam ucieczkę, a w najgorszym wypadku zerwanie kontaktów.

W swoim życiu zazwyczaj trafiałam na ludzi po przejściach związanych z rodziną, którzy z czasem okazywali się dla mnie najbliższymi osobami, dlatego jakoś wokół zauważam tylko same rozbite rodziny, nieudane małżeństwa.

Nie mam zamiaru już więcej się załamywać. Chcę walczyć o moje szczęście. Teraz mam zamiar skupić się na maturze i ją dobrze zdać, potem wyjechać, usamodzielnić i zacząć życie od nowa.

Wszystkim uzależnionym od toksycznej rodzinki, życzę, by nie dali sobie zniszczyć życia tak jak ja i w porę odeszli. Taka rodzina nie jest wartością.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ismenne dnia Nie 13:52, 10 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girithondowen
PostWysłany: Sob 23:50, 09 Sie 2008 
Nowopowstały
Nowopowstały

Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lepiej nie wiedziec...


Tez mam problemy z babcia. Ostatnio przyjechala do nas na miesiac. Gdzies po tygodniu zaczela narzekac ze jej nie potrzebujemy, ze nam zawadza itd, itp. A wieczorem postanowila ze pojdzie z powrotem do domu pieszo (oddalony od nas o 120 km). W koncu moj tata spal pod drzwiami zeby "babunia" nie wyszla Grey_Light_Colorz_PDT_09

A z blizsza rodzinka jest ok: z tata sciagam gotyckie piosenki z internetu, z mama przemeblowuje pokoj a moja siostra jak tylko zobaczy cos czarnego w sklepie to od razu mi przynosi Grey_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arcirith
PostWysłany: Nie 10:56, 10 Sie 2008 
Półcień
Półcień

Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


A ja z kolei jestem ulubienicą całej rodziny. (nie wiem czemu.)
Przez babcie i dziadków jestem uwielbiana, kuzynostwo bardzo lubi spędzać ze mną czas, a od maleńkości byłam oczkiem w głowie... -.-
Tylko że ja za tym nie przepadam. Rodzinę traktuję trochę jak przegniłą instytucję, do której się trzeba trochę dostosować, co mi jest wybitnie nie na rękę. I ot z rodziną najbliższą mam małą apokalipsę od czasu, do czasu.
Z rodzicami prowadzę taką małą wojnę, z zasady o wszystko, począwszy od muzyki, przez mój ubiór ('Tylko czarny i czarny ewentualnie czarny!') aż do mojej osobowości i tego, jaka to ja jestem zła i w ogóle.
To z mamą, z tatą jeszcze się jako tako dogaduję, szczególnie w temacie muzyki i kilku innych. Zawsze stoi za mną murem, jeśli mama się czepia, ewentualnie kiedy mam, jak to oni nazywają - 'odchyły'...
Podsumowując, nie jest jeszcze tak źle, zawsze mogło być gorzej...
Fakt, czasem jest gorzej, czasem lepiej, ale wolę mieć już taką rodzinę, niż żebym nie miała jej wcale...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Procella
PostWysłany: Nie 11:03, 10 Sie 2008 
La Figlia Della Tempesta
La Figlia Della Tempesta

Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6265
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Wszyscy psioczą na rodzinę... a ja zawsze miałam świetne układy ze swoją, nawet jako nastolatka (nie twierdzę, że nie było okazjonalnych spięc, ale zawsze było to krótkotrwałe i niezbyt poważne) i kompletnie sobie nie wyobrażam np. mieszkania daleko od moich bliskich (którzy faktycznie są mi bliscy).

Jestem wyjątkiem Grey_Light_Colorz_PDT_08


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nhenharhoth
PostWysłany: Nie 11:08, 10 Sie 2008 
Bad Girl Straight to video
Bad Girl Straight to video

Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 3444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Bielsko-Biała


Proc ja też w swojej jestem szczęśliwa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MiGotka
PostWysłany: Nie 12:04, 10 Sie 2008 
Czarny Mentor
Czarny Mentor

Dołączył: 12 Kwi 2008
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Solec Kujawski


Ja w swojej też.
Zawsze miałam dobry kontakt z rodzicami, dziadkami i rodzeństwem. Z siostrami umiem się dobrze dogadać i wiem, że zawsz mogę na nie liczyć. Z babcią łączy mnie podobieństwo charakteru: mamy podobny gust i tym podobne. No i zawsze podoba jej się mój styl ubierania i makijażu. Z rodzicami odkąd pamiętam łączyły mnie więzi silne. Zawsze mamy o czym rozmawiać, czasami spędzamy nadal wspólne wieczory czy to na czytaniu książek, rozmowie czy zwykłym graniu w karty Grey_Light_Colorz_PDT_08. Ostatnio trochę rzadziej dogaduję się z mamą, ale obie umiemy iść na kompromis, co często kończy się zgodą.
Rodzina jest jedną z najważnieszych rzeczy w moim życiu:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Girithondowen
PostWysłany: Nie 14:10, 10 Sie 2008 
Nowopowstały
Nowopowstały

Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lepiej nie wiedziec...


Ja jestem przeciwienstwem babci. Mam do niej maly uraz po tym jak z nia mieszkalam. Moja babcia i moj dziadek mieszkaja razem z moja ciocia, wujkiem i trojka kuzynow. Problem w tym ze babcia nienawidzi mojego wujka, i gdy on wracal z pracy to ja musialam siedziec w jej pokoju i ogladac Trwam. A raz tak sie pozarli ze babcia nazwala wujka pytonem a wujek babcie zmija kaszubska. Nie odzywali sie do siebie przez co najmniej miesiac Grey_Light_Colorz_PDT_04

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Exile
PostWysłany: Nie 23:25, 10 Sie 2008 
Anhedoniac
Anhedoniac

Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


Ja miałem mnóstwo zgrzytów z rodziną, a z bratem szczególnie. Cóż, szczerze powiedziawszy to się nienawidziliśmy, a jest do tego starszy o parę ładnych lat, więc dopowiedzcie sobie jak wyglądało moje dzieciństwo Grey_Light_Colorz_PDT_08 Dodatkowo byłem typem buntownika i zgrzyty potęgowałem. Gdyby nie drugi brat, który mnie bronił jak lew, byłoby ze mną bardzo słabo.

Dzisiaj jednak jest mi z powodu tamtych zgrzytów bardzo głupio. Wyrosłem z tego na szczęście. Może to przez to, że jestem teraz od nich daleko i widujemy się okazyjnie? Albo po prostu wyrosłem z tego i wreszcie rozumiem, że ojciec jednak ma rację z głoszonymi przez siebie tezami o kulturze, a matka o pieniądzach, z którymi fanatycznie się spierałem jako dosyć gówniarski romantyczno-buntowniczy młodziak i zdałem sobie wreszcie sprawę z tego, że jak matka mówi o tym, że chciałaby mieszkać w ewentualnym domu razem z moją ewentualną rodziną kiedyś, to wystarczyłoby powiedzieć, że nie widzi mi się taka koncepcja, a nie wyskakiwać z ryjem, że nigdy w życiu. Do tego przekonałem się, że brat jednak też ma jakieś atuty i mamy bardzo podobne drogi rozwoju edukacyjnego i potrafimy się dogadać gdy nie spędzamy za dużo czasu ze sobą i nie ma za bardzo okazji wrzucać, jak miał w zwyczaju, że słucham "gównianej muzyki" i ogólnie jestem chodzącym obciachem Grey_Light_Colorz_PDT_08

A babcia? Lekko moherowa jest, ale to najsuperowsza babcia świata, otwarta na odmienność innych ludzi Grey_Light_Colorz_PDT_15 i nawet nie głosowała na PiS Grey_Light_Colorz_PDT_08 Czasem wręcz żałuję, że widuję się z nią tak rzadko.

Fakt faktem jednak - skoro sami jesteście buntownikami, wczujcie się w rodzinę. Jak mają reagować? Nie chcecie im tego ułatwiać? Ciekawe jak zareagujecie na takie samo zachowanie swoich przyszłych pociech Grey_Light_Colorz_PDT_08 Trzeba się też wczuć w ich skórę, bo źle na pewno nie życzą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gothabella
PostWysłany: Śro 19:36, 13 Sie 2008 
Aksamitna Mgiełka
Aksamitna Mgiełka

Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź


Ja kocham moją rodzinę, ale zdecydowanie lepiej się czuję, kiedy mieszkamy osobno i widujemy się raz na jakiś czas plus od czasu do czasu do siebie dzwonimy. Smile Sorry, ale tak jest po prostu dużo łatwiej, żadnych spięć o pierdoły, ja sobie mogę bałaganić, ile chcę, a oni mieć taki porządek, jaki chcą, nie ma dumania, co na obiad, żeby wszystkim smakowało, spierania się, kto coś zrobi lepiej i w ogóle...

Może najfajniej by było, gdybyśmy mieszkali w jednym mieście - zawsze większe poczucie bezpieczeństwa - ale oddzielnomieszkaniowość odpowiada mi zdecydowanie. Jedyną jednostką z rodziny, jaką chciałabym mieć przy sobie, to kot (kot nigdy nie narzeka na buty rozrzucone po przedpokoju i nieposprzątaną łazienkę i jest puchaty i mruczy).

Fajnie jest odwiedzić rodzinkę na weekend, ale nawet po paru dniach odczuwam czasem lekki przesyt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amadi
PostWysłany: Śro 19:45, 13 Sie 2008 
Wujek Samo Zło
Wujek Samo Zło

Dołączył: 05 Sie 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia


Mógłbym się w zasadzie podpisać pod powyższym postem, z kotem włącznie (którego niestety nie posiadam bo za dużo podróżuję) Grey_Light_Colorz_PDT_15

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monique
PostWysłany: Śro 20:24, 13 Sie 2008 
Ciemność Absolutna
Ciemność Absolutna

Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 868
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock / Toruń.


czasem jest mi wręcz trochę szkoda ludzi, którzy całe życie mieszkają z rodziną, nie chodzi mi nawet o swobodę tylko próbę samodzielności, kiedy samemu trzeba się zatroszczyć o własny tyłek [i żołądek], nauczyć załatwiać różnego rodzaju skomplikowane i ryzykowne sprawy jak np. pierwsze w życiu uruchomienie piekarnika gazowego Grey_Light_Colorz_PDT_06 co oczywiście nie znaczy, że mieszkając z rodzicami nie umiemy zupełnie radzić sobie w życiu.

inna sprawa, że rozwiązania typu "mieszkanie w domu+praca" czy "wyjazd na studia+utrzymywanie przez rodzicieli", przy założeniu, że kiedyś wyprowadzimy sie na stałe, jest o tyle dobre, że nie ma drastycznego wskoczenie w tzw. "dorosłe życie", przypominającego szkołę przetrwania tylko szansa na stopniowe pogodzenie się i nauczenie dorosłości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frustra Saeva
PostWysłany: Śro 21:21, 13 Sie 2008 
Zmierzch
Zmierzch

Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa


jestem samotnikiem i mam zadatki na mizantropowanie. poza tym nie jestem przesadnie sentymentalna, czy towarzyska. moje kontakty z rodziną są na normalnym poziomie, nie mam co narzekać, żyję spokojnie od 18 lat, bez awantur, bez zakazów, przesadnych nakazów etc.

z tym, że zamierzam zmienić ów stan. tj po maturze chcę się przenieść. tak jak napisała Monique, na studia, ale z pomocą finansową od rodziny. oczywiście nie mam zamiaru żerować na nich całkowicie, gdyż chcę dodatkowo sama postarać się o finanse. a możliwości po LO jest sporo, chociażby studencki kredyt.

oderwanie się od domowego ogniska jest przydatne. oczywiście, wygodnie jest iść na pobliski uniwerek (u mnie - Warszawski) i codziennie poświęcać 40 minut na dojazd w jedną stronę, ale nie chcę. z powodów wyższych, jak i własnej potrzeby. tak, jak napisała Gothabella, rodzina jest "ok", ale nie do przesady. mi czasem brakuje przysłowiowego "świętego spokoju", który objawiałby się kompletną ciszą w domu, gdzie hałasowałyby tylko zasłony, gdyby na dworze była wichura. z nazwaniem rodziny "wartością najwyższą" można polemizować. owszem, jest ważna, ale do pewnego momentu (wieku). bo potem Alma Mater traci na znaczeniu, kiedy tworzy się własną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 4 z 5
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Forum Gotyk-Forum.pl - Gotyckie forum otwartego myśliciela. Strona Główna  ~  Psychologia i socjologia

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach