Forum Gotyk-Forum.pl - Gotyckie forum otwartego myśliciela. Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Sanktuarium   ~   Wieczór
Feniks
PostWysłany: Nie 3:41, 27 Sie 2006 
Pra-admin
Pra-admin

Dołączył: 24 Maj 2005
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 52°25'19.11'N 21°01'16.42'E


Opowiadanie nie jest przeznaczone dla osób o delikatnym usposobieniu, lub słabych nerwach.


[Foto: oceanexplorer.noaa.gov]

Nie pamiętam kiedy się zaczęło, choć doskonale pamiętam początek. Późnym wieczorem mgły zamiast gęstnieć poczęły się rozpraszać. Stałem z Kimś na tarasie patrząc w oddalony o kilkadziesiąt metrów las. Nie było ani gwiazd, ani księżyca, to pamiętam doskonale. Dookoła nas było stanowczo zbyt cicho. Przez kilometr lasu powinien dobiegać szum sztormu na morzu, jednak była tylko cisza. Na początku się nią specjalnie nie przejąłem. Potem jednak była tak nieznośna, że zacząłem rozmyślać czy może nagle nie ogłuchłem. Patrzyłemprzed siebie czekając na choćby najcichszy śpiew ptaka, czyjeś kroki, słowa... Nic. Potem co gorsza doszedł jeszcze cichy, ciągły pisk, taki, jaki nawiedza po zbyt głośnym słuchaniu muzyki. I nagle zdałem sobie sprawę, że wszystko straciło kolor. Kształty malowały jedynie w skali szarości... wyjątkowo niedokładne... Obraz wydawał się być starym filmem odtwarzanym z projektora o brudnych soczewkach. Opuściłem lekko głowę i usłyszałem słowa wypowiadane niewyraźnie obojętnym głosem wprost do mego ucha. W pierwszej chwili nie miałem pojęcia co one znaczą, jednak po chwili zrozumiałem w nich "nhe znykaj, nhee znykaj" przerywane cichym bzyczeniem. Potem dźwięk się urwał i wrócił pisk, tak jakby ktoś zdjął igłę z gramofonu. Opanowałem emocje, odwróciłem na pięcie w stronę drzwi i zobaczyłem Kogoś. Leżał tuż przed drzwiami w masce gazowej. Ruszał się. Ciało lekko drgało, ale w sposób dziwny - delikatne skurcze przebiegały po powierzchni skóry. Podszedłem i pochyliłem chcąc jakoś pomóc. Zdjąłem z twarzy maskę i zobaczyłem jasne, wystraszone oczy bez życia patrzące tępo wprost na mnie. Gdybym nie widział delikatnych ruchów byłbym stuprocentowo pewien, że ciało to jest martwe. Pierwsze co przyszło mi do głowy to reanimacja... Złapałem za białą koszulę Kogoś i szarpnąłem, by rozpruć guziki. Puściła tak, jakby była wykonana z bibuły. W miejscu, w którym powinien znajdować się korpus walczyły o resztki mięsa tysiące małych, białych robaków. Odruchowo cofnąłem się. Po chwili przezyciężyłem własną słabość, chwyciłem za klamkę i pociągnąłem do siebie drzwi przesuwając ich krańcem ciało. Wszedłem do środka i czym prędzej zamknąłem za sobą drzwi. Pierwszy korytarz, drugi korytarz, mój pokój. Złapałem za pilota od HiFi i nacisnąłem mały, czarny guziczek z napisem "play". Cisza... Głośność... w górę, w górę... Ten sprzęt jest słyszalny nawet z odległośći 2 kilometrów... Widziałem jak 900 watowe głośniki drżą w powietrzu, czułem ich uderzenia w żołądku - wokół panowała jednak cisza z delikatnym, ciągłym piskiem w tle. Zostawiłem sprzęt i wybiegłem drugim wyjściem na plac, potem na ulicę. Zacząłem przyspieszać, potykać się o nierówny asfalt. Coraz szybciej i boleśniej. I wtedy bez najmniejszego powodu skręciłem do lasu. Minąłem pierwsze trzy drzewa i zrobiło się zupełnie ciemno. Chciałem wrócić, ale gdy spojrzałem wstecz za mną rósł tylko ogromny las. Na dodatek pisk w uszach zaczął się obniżać, lekko przerywać i stawać coraz głośniejszy. Po kilkunastu sekundach rozpoznałem trąby grające wciąż ten sam, monotonny dźwięk. Znów przyspieszyłem. Wtedy pojawił się jeszcze jeden dźwięk, ciche tupanie. Stanąłem jak wryty i rozejrzałem dookoła. Zza jednego z pobliskich drzew wyjawiała się twarz Kogoś. Sylwetki nie było widać ani trochę, całą zakrył stary dąb, ale głowa sterczała zaciekawiona uśmiechajac się do mnie. Blade poliki błyszczały jak nasmarowane wazeliną, pulchne i lekko rozedrgane. Na usta padała jasna poświata. Były pomalowane czarną szminką. Też drżały. Nie mogłem odejść i patrzyłem jak twarz na przemian uśmiecha się i poważnieje, szybciej i szybciej. Jedno oko zaczęło obracać się, spoglądać coraz wyżej, aż jasna tęczówka zniknęła po powieką. Drugie patrzyło na mnie, szeroko otwarte, tak jak wcześniej. Trąby grały, wciąż głosniej i głośniej. Nagle grymas stał się wyjątkowo nieludzki i skóra spłynęła jak wodospad odsłaniając robaki walczące o jedzenie. Kilka przeszło na drzewo, poczęło zchodzić w dół, coraz niżej. Gdy dotarły do korzeni było ich kilkadziesiąt, gdy minęły korzenie - tysiące. Cała droga pokryła się w jasnych, drżących madach wchodzących na drzewa i na mnie. Nagle odzyskałem władzę w członkach i pobiegłem otrzepując się. Kolejny korzeń, upadłem. Dźwignąłem jak najszybciej zmęczone ciało i spostrzegłem, że nie jestem w lesie, ale na tarasie przed domem. Był cichy, spokojny wieczór. Odwróciłem się i wszedłem do domu. Korytarz, korytarz, mój pokój. Włączyłem cicho muzykę i skoczyłem do łóżka. Dokładnie naprzeciwko, na suficie jeden z moich krzyżaków zbierał się właśnie do białego, soczystego robaka, który wił się i trząsł próbując uciec.



nin - hurt

i hurt myself today
to see if i still feel
i focus on the pain
the only thing that's real
the needle tears a hole
the old familiar sting
try to kill it all away
but i remember everything
what have i become?
my sweetest friend
everyone i know
goes away in the end
you could have it all
my empire of dirt
i will let you down
i will make you hurt
i wear my crown of shit
on my liar's chair
full of broken thoughts
i cannot repair
beneath the stain of time
the feeling disappears
you are someone else
i am still right here
what have i become?
my sweetest friend
everyone i know
goes away in the end
you could have it all
my empire of dirt
i will let you down
i will make you hurt
if i could start again
a million miles away
i would keep myself
i would find a way


[Tłumaczenie]
nin - cierpienie zadalem sobie dzisiaj cierpienie zeby zobaczyc czy wciaz czuje skupilem sie na bolu jedynej rzeczy jaka jest realna igla rozdziera dziurę stare rodzime żądlo próbuje zabić wszystko lecz ja pamiętam dokladnie czym sie stałem?mój najsłodszy przyjacielu wszyscy, ktorych znam odchodzą w koncu mogłes miec to wszystko moje imperium syfu sprawię bys upadł zranię cię nosze swoją koronę z gówna na mym tronie kłamstwa pełen rozbitych myśli których nie mogę naprawic ponad plamą czasu uczucia zanikaja ty jestes kims innym ja jestem wciaz tutaj jesli moglbym zaczac raz jeszcze ocalilbym siebie odnalazlbym droge


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum Gotyk-Forum.pl - Gotyckie forum otwartego myśliciela. Strona Główna  ~  Sanktuarium

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach