Forum Gotyk-Forum.pl - Gotyckie forum otwartego myśliciela. Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Wampir Maskarada   ~   [Sesja] De Profundis
Kara Boska
PostWysłany: Śro 0:25, 26 Mar 2008 
Malk Content
Malk Content

Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 356 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów


Od razu zwrócił moją uwagę. Mężczyzna, będący świadkiem całego zamieszania. Ładnie powiedziane. Jakoś chyba za bardzo się ostatnio uniewrażliwiam. A może to nadmierny dystans... Niemniej, to niepokojące. Trzeba będzie się nad tym dogłębnie zastanowić.

Może coś więcej wie... Coś więcej zauważył? A jeśli wie o kopercie i o... Co to w ogóle jest?! Potem trzeba będzie zobaczyć. Może chce o nie zapytać? Zwłaszcza, że Edward wyglądał na naprawdę przerażonego. No i ta nagła śmierć...
Sama bym go o parę rzeczy zapytała, wszak wyglądał na zainteresowanego. I coś podniósł, tam...przy ciele. Chyba nie tylko ja mam coś do ukrycia.

Jednak...nie godzi się. Cała ta irytująca otoczka tak zwanej obyczajowości. Ach, pomyśleć tylko... Niemniej, jeśli sam rozpocznie rozmowę, to nic złego. Jest przecież niemało świadków.

Wstałam i dość opieszale zaczęłam zbierać się do wyjścia. Bardzo opieszale.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kara Boska dnia Śro 0:26, 26 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
los_vampirros
PostWysłany: Śro 1:22, 26 Mar 2008 
Czarny Mentor
Czarny Mentor

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg


Gdy dziewczyna zaczęła już się zbierać dotarło do mnie, że zdążyłem w ostatniej chwili zdecydować się na nawiązanie kontaktu. Podszedłem do niej, starając się połączyć uprzejmość z chęcią dopięcia swego i nie przypominać przy tym uporczywych śledczych.

- Przepraszam panią. - ukłoniłem się lekko, z miną typową dla człowieka chcącego zaczerpnąć informacji nie naprzykrzając się. - Widziałem Panią na dworcu kiedy to się stało. - Patrzyłem prosto w jej tajemnicze oczy mówiąc spokojnym tonem. W swoim życiu znałem wiele kobiet jednak żadna z nich nie miała tak lodowatego i przenikliwego spojrzenia. Po plecach przebiegł zimny dreszcz, który raczej nie był skutkiem deszczowej pogody. Do rzeczy! Szybko wziąłem się w garść, czując upływający czas, mogący wpłynąć na to co od niej usłyszę.

- Człowiek, który został zastrzelony przeszedł obok mnie i krzyknął w pani kierunku nazwisko sir Stanleya. Tak się składa że to mój dobry znajomy. Dokładnie sir Stanley Herber, wykładowca akademicki. Zna go pani? Mam nadzieję że myślimy o tej samej osobie? - Podniosłem lekko brwi wyczekując na odpowiedź od właścicielki mroźnego wzroku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kara Boska
PostWysłany: Śro 10:31, 26 Mar 2008 
Malk Content
Malk Content

Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 356 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów


- Pan...Karim Carquefou? Usłyszałam jak pan się przedstawiał. Dr Eileen Arrington - Uśmiechnęłam się słabo. - Sir Stanley Herber... Pan Meritt niemało o nim wspominał. Zdaje mi się, że poznał go jako założyciela pewnego...stowarzyszenia. Londyńskiego Bractwa Ezoterycznego. Niestety, nie zdążyłam poznać osobiście sir Stanley’a, nad czym szczerze ubolewam. - Urwałam na chwilę, by zebrać myśli, po czym kontynuowałam. Od najbliższych ludzi dzieliła nas dość duża odległość. - A muszę przyznać, była to jedna z przyczyn mojej tu wizyty. Zwłaszcza, że Edward usilnie nalegał... Jedno nie daje mi spokoju... Nawet w strachu, pan Meritt nie zdobyłby się na taki formalizm, jak miało to miejsce tuż przed jego śmiercią. Może szukał także pana...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kara Boska dnia Śro 21:32, 26 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
los_vampirros
PostWysłany: Śro 16:45, 26 Mar 2008 
Czarny Mentor
Czarny Mentor

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg


Byłem zaskoczony że dziewczyna mnie zna. Zerknąłem na przejeżdżającą dorożkę, która skryła się po chwili między budynkami. Ponownie skierowałem wzrok w kierunku rozmówczyni i ciągnąłem dalej rozmowę.

- Mnie z kolei niepokoi związek całej sprawy ze Stanleyem. Być może jest w tarapatach. Kto wie, może ja też jestem w coś wplątany. - Zmarszczyłem lekko czoło. - Cóż, będę musiał jak najszybciej się z nim zobaczyć. A pani co zamierza jeśli mogę spytać? - Przybrałem znów zwykły wyraz twarzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kara Boska
PostWysłany: Śro 21:46, 26 Mar 2008 
Malk Content
Malk Content

Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 356 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów


- W normalnych warunkach z radością poznałabym sir Stanley’a, jednak obawiam się, że zaistniała sytuacja w znacznym stopniu to utrudni. Na pewno w pierwszej kolejności wybiorę się do Bedlam...- Zachichotałam, uświadamiając sobie jak to zabrzmiało. – Poinformować ojca, który jest lekarzem w tej placówce, o swoim przybyciu. Otrzymałam jeszcze w pociągu telegram, że ojciec wysłał pana Meritta po mnie, jednak jego już między nami nie ma. – Twarz stężała mi na chwilę wahania. - Może byłby pan łaskaw zastąpić go i towarzyszyć mi, chociaż przez część tej podróży? O ile nie byłby to dla pana kłopot...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
los_vampirros
PostWysłany: Czw 2:11, 27 Mar 2008 
Czarny Mentor
Czarny Mentor

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg


- Dobrze. Pójdę z panią, akurat mam po drodze, z resztą nie sposób byłoby odmówić. - Dawno nieużywany uśmiech pojawił się na mojej twarzy.

Dziewczyna chwyciła swoje rzeczy i ruszyliśmy przed siebie otoczeni wszechobecną mgłą, koloru mleka i popiołu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Czw 15:17, 27 Mar 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


Zaraz przy wyjściu jak spod ziemi wyrósł wąsaty mężczyzna o sylwetce drwala syberyjskiego z mała okrągłą czapeczką na głowie, którą nieustannie poprawiał nerwowym ruchem dłoni. Górował nad obojgiem posturą, ale nie wydawał się groźny. Wręcz przeciwnie, ukłonił się nisko niemal zamiatając paltem chodnik, a zaraz po tym uśmiechnął lekko.

- Potrzebują się państwo gdzieś dostać? Zapraszam... - wykonał zamaszysty gest ręką i jednocześnie nieco się obrócił, odsłaniając dorożkę, która stała tuż przy schodach przed wejściem na stację. Szybko i niedrogo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
los_vampirros
PostWysłany: Czw 15:59, 27 Mar 2008 
Czarny Mentor
Czarny Mentor

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg


Spojrzałem na dr. Eileen pytająco, aby sama zdecydowała jak chce dotrzeć do celu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kara Boska
PostWysłany: Czw 22:12, 27 Mar 2008 
Malk Content
Malk Content

Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 356 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów


Obrzuciłam przelotnym spojrzeniem dorożkarza. I wzruszywszy ramionami, skierowałam swoje kroki w stronę jego pojazdu.
Oczywiście otworzono przede mna drzwiczki. Wnętrze dorożki... jak to wnętrze dorożki w taką pogodę osłonięte było daszkiem. Po chwili znalazłam się w środku, czując jak trochę schodzi ze mnie napiecie. Delikatnie oparłam o podłogę podarunek od zmarłego i zręcznie przełożyłam kopertę do kieszeni. Jakże kusiła swoją zawartością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
los_vampirros
PostWysłany: Czw 22:20, 27 Mar 2008 
Czarny Mentor
Czarny Mentor

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg


Również wszedłem do środka. Usiadłem stawiając obok siebie walizkę. Drzwiczki zamknęły się, dorożką lekko ugięła się gdy jej właściciel energicznie zajął miejsce przy wodzach. Po chwili lekko szarpnęło i ulica zaczęła powoli przesuwać się za oknem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kara Boska
PostWysłany: Czw 23:04, 27 Mar 2008 
Malk Content
Malk Content

Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 356 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów


Zapanowało dość krępujące milczenie. Czując, że już jedziemy, wyjęłam z kieszeni kopertę. Przez chwilę oglądałam ją ze wszystkich stron. Była biała, bez jakiegokolwiek napisu. Może w środku znajduje się coś, co wiąże się z sir Stanlayem i pośrednio także z moim towarzyszem podróży. Lepiej wiedzieć o tym od razu.
Kierujac się tą myślą, otworzyłam kopertę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Czw 23:25, 27 Mar 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


Śnieżnobiały papier wewnątrz wzbudzał szacunek (musiał swoje kosztować), a piękny charakter pisma jeszcze dodawał całej korespondencji elegancji. Był to list od sir Stanleya Herbera do Edwarda Merrita.

"Edwardzie!

Wybacz, że nie mogłem przekazać Ci tej wiadomości osobiście, lecz muszę poprowadzić pewne nie cierpiące zwłoki badania. Mam dla Ciebie zadanie, od którego zależeć może przyszłość całego naszego bractwa. Pamiętasz jeszcze ów tajemnicy artefakt, o którym kiedyś opowiadałem? Musisz jak najszybciej wyruszyć do Egiptu w jego poszukiwaniu. Nie kontaktuj się z nikim innym z bractwa - nie mogę podać teraz żadnych szczegółów, ale jestem pewien, iż do organizacji zakradł się ktoś, komu nie wolno ufać. Jeśli coś przytrafiłoby mi się przed Twoim przyjazdem, to przedmiot przekaż mojemu przyjacielowi, który przybywa do Londynu dnia 15 kwietnia. Nie powinieneś mieć kłopotów z jego rozpoznaniem: to Karim Carquefou, ten sam, którego znasz z opowieści w bractwie. Możliwe, że zatrzymał nawet buty oficerskie, które mu podarowałem jeszcze w Turcji. Opowiedz mu bezwzględnie wszystko, co ostatnio zaszło w naszym bractwie.
Żegnaj! Życzę Ci powodzenia w Twej misji.

Stanley Herber."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kara Boska
PostWysłany: Czw 23:39, 27 Mar 2008 
Malk Content
Malk Content

Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 356 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów


Przeczytałam treść listu i niemal automatycznie przekazałam go sąsiadowi. Najpewniej, Edward przekazał mi owe przedmioty po to tylko, by odciągnąć uwagę zabójcy od pana Carquefou. Cóż, czasami wykazywał się zaskakującym jak na niego sprytem.

Odczekałam aż świeżo poznany mężczyzna zapozna się z listem, po czym nachyliłam się lekko w jego stronę (na ile takt, oczywiście, pozwolił) i szepnęłam, tak, by nawet dorożkarz nie usłyszał:
- Najpewniej ten przedmiot właśnie pan Meritt mi przekazał tuż przed śmiercią. Mam go cały czas przy sobie, jednak nie wiem, czy bezpiecznie byłoby podać go panu, w miejscu, gdzie mogłoby to zostać dostrzeżone.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Czw 23:55, 27 Mar 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


W stronę klientów zwróciła się twarz dorożkarza:

- Dokąd sobie państwo życzą? - z jakimś zadowoleniem zapytał mężczyzna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
los_vampirros
PostWysłany: Pią 0:38, 28 Mar 2008 
Czarny Mentor
Czarny Mentor

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg


- Bedlam prosimy - Wycedziłem bez głębszego zastanowienia rozmyślając o tym co przeczytałem w liście. Dziwna sprawa. Muszę zobaczyć co jest tak wartościowe żeby biegać za tym po dworcach z rewolwerem. Nic nie nasuwało mi się na myśl. Z większości podróży każdy z nas przywoził co najmniej kilka przedmiotów znalezionych w wykopaliskach, mniej lub bardziej cennych. Ale nikt jeszcze nie uganiał się za nimi.

- Gdy dotrzemy na miejsce chciałbym zobaczyć ten przedmiot w jakimś bezpiecznym miejscu - powiedziałem konspiracyjnym szeptem, który poza obrębem twarzy dr. Arrington zlewał się z odgłosem końskich kopyt sunących przez ulicę.

Rzuciłem jeszcze raz okiem na list i przypomniałem sobie o małej karteczce leżącej niepostrzeżenie na stacji, gdy prowadzili mnie funkcjonariusze. Sięgnąłem do kieszeni.

- Znalazłem przy nim to. - Podałem dyskretnie kawałek papieru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 3 z 6
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Forum Gotyk-Forum.pl - Gotyckie forum otwartego myśliciela. Strona Główna  ~  Wampir Maskarada

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach