Forum Gotyk-Forum.pl - Gotyckie forum otwartego myśliciela. Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Wampir Maskarada   ~   [Sesja] Wieża z zapałek
Koval
PostWysłany: Czw 19:40, 07 Lut 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


- Dzięki, laska, ale poradzę sobie. To nie pierwszy taki incydent na trasie.

Ze skrzynki narzędziowej wyciągnęła kilka kluczy, w drugą rękę wzięła lewarek, a pod pachę sprawną oponę i tak obładowana podreptała do uszkodzonego koła. Rozłożyła wszystko obok siebie, zaświeciła małą latarkę i zaczęła dłubać przy śrubkach.

Nie minęła jednak minuta, kiedy z tyłu, z kierunku z którego wcześniej obie widziały światła dał się słyszeć odgłos silnika. Coś tu jedzie. Musiała jednak minąć jeszcze długa chwila zanim oczom Vivian ukazał się nowiutki radiowóz policyjny. Jechał wolno, raz: ze względu na przepisy, a dwa: pogoda nie pozwalała na zbyt wiele.

Andrea uniosła głowę bardziej z zaciekawienia niż ze strachu i zawołała do stojącej bliżej nadjeżdżającego samochodu Vivian:

- Widzisz numery?


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kara Boska
PostWysłany: Nie 18:14, 10 Lut 2008 
Malk Content
Malk Content

Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 356 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów


Oczywiście, że widziałam. I to od dłuższej już chwili. Deszcz oraz zaczynająca pojawiać się tu i ówdzie mgła nie przeszkadzały mi w tym zbytnio, jak zwykle zresztą.

Ciekawe jakie jeszcze przygody czekają mnie nim dotrę do miasta. Chociaż nie, nie chcę wiedzieć! Oby żadne. I tak pewnie coś się stanie... Coś złe... Wrrrr... Nie! Bardzo zł...Mam dość! NIC się nie stanie. A stanie, się stanie...zobaczysz... Ale...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Nie 20:11, 10 Lut 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


Pojazd zwolnił w połowie drogi do taksówki Andrei i bardzo ostrożnie pokonał te ostatnie metry, aby ostatecznie zatrzymać się w bezpiecznej odległości. Ze względu na padający deszcz oraz nikłe oświetlenie (w pobliżu była tylko jedna latarnia, która wcale aż tak nie pomagała się odnaleźć) samochód wydawał się granatowy i robił wrażenie raczej niezgrabnego pudełka z wystającymi malutkimi skrzynkami. W rzeczywistości był najprawdopodobniej łagodnie błękitny i prezentował się wcale okazale wśród szarych, miejskich blaszanych puszek.

W środku dało się zauważyć jakieś poruszenie. Vivian przygotowała się na najgorsze, jednak rzut oka na towarzyszkę wystarczył aby uspokoić. Andrea wstała, wyprostowała się na tyle, na ile umożliwiał jej to kaptur przy zbyt dużym płaszczu, potem odłożyła wszystkie narzędzia i zaczęła iść w stronę radiowozu.

Z wnętrza wychyliła się jakaś głowa, potem cała sylwetka. Podchodził bliżej. Za moment otworzyły się drugie drzwi i sytuacja się powtórzyła. Pierwszy z policjantów, który wszedł już w zasięg ulicznych świateł okazał się młodym mężczyzną (z pewnością nie przekroczył jeszcze trzydziestki) o nieco dłuższych blond włosach i zaróżowionej cerze. Jego gesty, sposób, w jaki się poruszał wskazywały na duża zręczność i dobrą koordynację ruchową. Podszedł spokojnie kilka kroków i jednocześnie odezwał się uprzejmym głosem:

- Dobry wieczór – zasalutował niczym wojskowy – jesteśmy z piątego posterunku. Kenneth Bra… - zaczął, ale niespodziewanie odezwała się Andrea.

- Ken? – przerwała mu.

- Andy? – po samym tonie głosu trudno określić, kto był bardziej zaskoczony.

- Co Ty tu robisz? – wyrwało się dziewczynie. Zbliżyła się do Vivian tak, że stały teraz ramię w ramię.

- Pracuję. A Ty pewnie rozbiłaś kolejny samochód… - zażartował.

Andrea nagle spoważniała. Nie było jej do śmiechu. Odwróciła się plecami do radiowozu i skierowała z powrotem do naprawy taksówki.

- Ty i te twoje… - mruknęła pod nosem.

- Wyręczyć Cię? Poradzisz sobie? – odezwał się mężczyzna nazwany Kenem podnosząc głos.

- Bez łaski! – niemal krzyknęła w odpowiedzi i wzięła się do pracy.

Nikt nie zwrócił uwagi na Vivian, który stała nieniepokojona między oboma samochodami i prawie twarzą w twarz z posterunkowym.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kara Boska
PostWysłany: Pon 11:06, 11 Lut 2008 
Malk Content
Malk Content

Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 356 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów


I nie miałam nic przeciwko temu. Co więcej, udawałam, że mnie nie ma, cofnełam się wykorzystując jego nieuwagę i dyskretnie sobie przemakałam bliżej krawędzi drogi. Po co zwracać na siebie niepotrzebną uwagę. Chociaż i tak pewnie zwrócą, westchnęłam w duchu. I oczywiście część uwagi przeskoczyła na inne tereny. Spojrzałam z stronę Andrei.

Widzę, że ktoś tu jest drażliwy. Czyżby ktoś zginął ci w wypadku, Andy? Może wtedy prowadziłaś... Ile przeszłaś... Co widziałaś? Intrygujesz mnie, złotko. Nie byłabyś sobą, gdybyś nie spróbowała się dowiedzieć, prawda? Kuszące... No, mówię, że strasznie. Zobacz co się da zrobić, może... Z pewnością. Wiesz jednak... Zmierzyłam wzrokiem policjanta. Stał tylko kilka metrów ode mnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kara Boska dnia Pon 11:07, 11 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Pon 14:36, 11 Lut 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


Przez uchylone drzwi radiowozu skrzekliwym głosem odezwało się radio. Dwóch konwojentów martwych, jeden ranny. Ciężko. Broń maszynowa i ładunki C-4. Ten sam sposób działania. To ci sami goście - wychrypiało.
Ze środka powoli wysunął się drugi z funkcjonariuszy. Był to starszy (dobrze po pięćdziesiątce), siwowłosy pan z brzuszkiem o łagodnym spojrzeniu i nieco ociężałych ruchach. Rozejrzał się wokół - zupełnie jakby dostrzegał cokolwiek w nieustannie padającym deszczu i podnoszącej się mgle - a potem zwrócił się do kolegi zachrypniętym głosem:

- Pora na nas, Kenny.
Zawołany odwrócił się, potem skinął głową i znowu popatrzył na taksówkę. Zaczął nieśmiało:

- Gdybyś czegoś potrzebowała Andy, to wiesz, że zawsze możesz...

- Daj mi spokój. Poradzę sobie.

Coś huknęło tak, że obaj policjanci aż podskoczyli i nawet Vivian z trudem powstrzymała ten odruch. Cała trójka wlepiła wzrok w dziewczynę kucającą przy wymienionym kole.

- Cholerny gruchot... - głos Andrei ledwo przebijał się przez mrok nocy.
Zapadło kłopotliwe milczenie. Mężczyzna nazwany Kenem podszedł do miejsca, gdzie siedział kolega.

- Wiesz, że przejmujesz sprawę Johnsona? - zagadnął tamten. Było to bardziej stwierdzeni niż pytanie.

- Takie rzeczy nie powinny się tutaj zdarzać - westchnął Kenneth.

- Czterdziestodwuletni agent nieruchomości morduje gołymi rękami cztery osoby?! To nie powinno się zdarzyć nigdzie.

Andrea energicznie wstała i poprawiła na sobie płaszcz. Pomaszerowała do bagażnika z całym osprzętem i nieużyteczną już oponą, nie zaszczycając nikogo spojrzeniem.

- No i jak? Gotowa do dalszej drogi? - powiedziała stojąc plecami do wszystkich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kara Boska
PostWysłany: Pon 20:47, 11 Lut 2008 
Malk Content
Malk Content

Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 356 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów


- Tak jest – odpowiedziałam cicho. Jeśli panowie mnie zauważyli, to pewnie dopiero teraz. – Zawsze.

„Czterdziestodwuletni agent nieruchomości morduje gołymi rękami cztery osoby” I cóż się dziwicie? Nie takie rzeczy... Posłuchalibyście przez chwilę... taaak. Gołymi rękami, ludziom też to się zdarza...chyba. Interesujace miasto. Fakt, nadzwyczaj ciekawie się zapowiada. Z każdą godzina coraz bardziej... Jatka. Dreszcz niepokoju czy ekscytacji raczej? Przestań! Ciekawe czy z tym konwojem, to to samo?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kara Boska dnia Pon 20:48, 11 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Pon 21:12, 11 Lut 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


Młodszy z policjantów widząc, że z dalszej rozmowy nic nie będzie, a sama Andrea zupełnie ignorowała jego obecność, skierował się z powrotem do swojego samochodu. Drugi z nich tylko wsunął się do środka i zniknął wewnątrz.

Taksówka była już jednak w drodze. Obie dziewczyny nie zwlekały ani chwili. Vivian wsiadła zaraz po geście mówiącym "nie mamy tu nic więcej do roboty" nic się nie odzywając. Andrea przez moment również zdawała się zatopiona w myślach. Pojazd mknął przez deszcz w bliżej nieznanym kierunku, a twarz kierowcy stawała się coraz bardziej posępna. W końcu, jak gdyby chcąc odegnać złe wspomnienia, dziewczyna odezwała się:

- No i co Ci tam przyszło? Chłopak Cię szuka? - rzuciła i zacisnęła mocniej dłonie na kierownicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kara Boska
PostWysłany: Pon 22:10, 11 Lut 2008 
Malk Content
Malk Content

Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 356 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów


- Nie, nie chłopak. Sublokatorka... widzę, że jednak w końcu zauważyła, że mnie nie ma... - Haha, aleś wymyśliła! - ...przypomniała, żebym napisała, jak dojadę - westchnęłam. - Pewnie po to, żeby, jak nie bedzie ode mnie wieści dostatecznie długo, mogła dać ogłoszenie do gazety o wolnym miejscu. A, że jeszcze nie dojechałam... Niech się męczy - uśmiechnęłam się blado. - Poza bratem... - urwałam łamiącym się głosem i uciekłam wzrokiem gdzieś za szybę. - ...nikogo. - HAHAHAHAHAHAHAHA!

Vincent pewnie się odezwie, jak mu przejdzie. I pewnie to trochę potrwa, chociaż może nie... Nie dręcz się tak! Zobaczymy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Pon 22:45, 11 Lut 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


- Jak to dać ogłoszenie do gazety? Wyjeżdżasz na pare dni, a ta urządza Ci taki cyrk? Też mi sublokatorka. Wiesz, był taki film... zresztą nieważne - Andrea machnęła ręką.

Zaczynało się powoli robić zimno. Deszcz nie przestawał padać, a samochód miał już swoje lata i nie był najlepszej jakości. Lepka wilgoć ogarniała całe wnętrze pojazdu pozbawionego klimatyzacji. Wjeżdżając coraz bardziej w głąb londyńskiej metropolii paradoksalnie poprawiały się warunki na drodze. Więcej świateł (tego czy innego typu) i więcej samochodów, które wymuszały zmniejszenie prędkości i stosowanie się do znaków i sygnalizacji.

Vivian wyglądała przez okno, chłonąc widok zza szyby. Próbowała zapamiętać możliwie najwięcej - jej oczy przeskakiwały od jednego drobnego szczegółu do następnego i dalej do kolejnego. Wtem wszystkie szmery i szelesty, które nieustannie wypełniały jej myśli ucichły. Kainitkę przeszył zimny dreszcz. Coś takiego zdarzyło jej się tylko kilka razy i następstwa nigdy nie były przyjemne. Ktoś jakby z oddali, odezwał się dziwnym, metalicznym głosem, który zagłuszył wszystkie dotychczasowe:
ZABIJ GO...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kara Boska
PostWysłany: Pon 23:01, 11 Lut 2008 
Malk Content
Malk Content

Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 356 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów


Spojrzałam trochę błędnym wzrokiem na Andreę, lecz ona na szczęście skoncentrowana na drodze tego nie zauważyła.

ZABIJ GO... powtórzyłam mimowolnie w myśli. Bardzo mi się to nie podobało. Londyn w swym mglistym powitaniu ujawniał niepokojące oblicze. Miałam nadzieję, że to tylko...to, co zwykle. Ale miałam pewność... jak rzadko kiedy, że jednak... TO PRAWDA. I instynkt jakby obudził się z nieprzespanego snu zaczął sugerować niezwłoczne oddalenie się stąd. Jak najszybciej. Jak najdalej. To była chwila, w której całą sobą pragnęłam, by moje zmysły kłamały.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Pon 23:03, 11 Lut 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


ZABIJ GO... - powtórzył głos.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kara Boska
PostWysłany: Pon 23:05, 11 Lut 2008 
Malk Content
Malk Content

Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 356 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów


ALE KOGO?! pomyślałam, czując rosnącą panikę. Nie chciałam tu być... bardzo nie chciałam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Pon 23:17, 11 Lut 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


Bar przy High Street Kensington - padła odpowiedź. Zaraz po tym, Vivian ogłuszyło na kilka sekund natężenie szelestów i szmerów, które nieoczekiwanie powróciły. 'Tamten' głos zamilkł. Zupełnie jak światło, gdy ktoś naciśnie wyłącznik. Ot, tak po prostu.

Andrea odwróciła głowę w stronę Vivian i już miała coś zabawnego powiedzieć, jednak uśmiech zamarł jej na twarzy. Patrzyła na towarzyszkę podróży jakby ta miała za chwilę wyzionąć ducha. Po chwili opanowała się i wskazała na dłoń Kainitki.

- Co.. co Ci się sta..ło? - wyjąkała.

Dopiero teraz Viv zauważyła, że jej cała lewa dłoń jest zbroczona krwią. Nie miała na sobie żadnych ran czy innych uszkodzeń, ale nadgarstek po końce palców był czerwony od lepkiej cieczy. Wokół serdecznego palca było jakby otarcie, choć bardziej przypominało ślady po wypaleniu. Wyżarta skóra, popękane mięśnie i mikroskopijne obrzęki - rana jednak w żaden sposób nie bolała, co najwyżej nieco swędziła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kara Boska
PostWysłany: Pon 23:36, 11 Lut 2008 
Malk Content
Malk Content

Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 356 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów


- Gorzej to wygląda niż jest w rzeczywistości - uśmiechnęłam się, usiłując jakoś załagodzić atmosferę. - Pięknie, nie dość, że uczulenie, to jeszcze krwotok z nosa... - mruknęłam półgłosem, tak jednak, by mnie usłyszała, i momentalnie wykonałam drugą ręką szybki ruch do kieszeni po chusteczkę. Oczywiście, że była. Pochyliłam głowę, tak żeby włosy zasłoniły mi twarz na tyle, żeby Andrea nie dostrzegła, jak przygryzam wargę do krwi i przesuwam tkaniną koło ust, by wyglądało jak krwotok z nosa. Miałam to już przećwiczone.
Podniosłam głowę i przepraszajaco się uśmiechnęłam.
- Czasem się zdarza... - dodałam wycierając tą samą chusteczką rękę z krwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Pon 23:48, 11 Lut 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


Dziewczyna zatrzymała samochód na środku ulicy, nie bacząc na inne pojazdy. Odwróciła się w stronę Vivian i powiedziała poważnie:

- Słuchaj, czy Ty coś bierzesz? Nic do Ciebie nie mam, ale wolałabym nie spędzać czasu z narkomanką pod jednym dachem..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 8 z 53
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 51, 52, 53  Następny
Forum Gotyk-Forum.pl - Gotyckie forum otwartego myśliciela. Strona Główna  ~  Wampir Maskarada

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach