Forum Gotyk-Forum.pl - Gotyckie forum otwartego myśliciela. Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Wampir Maskarada   ~   [Sesja] Wieża z zapałek
Aene d'Amarant
PostWysłany: Pią 0:34, 29 Lut 2008 
+NecromanTesss+
+NecromanTesss+

Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie


Koty... Piękne, dumne, niezależne zwierzęta... Ale komuś takiemu, jak ja, co zna tę mniej naturalną stronę świata, mogą wydać się upiorne...

I takim wydawał mi się teraz ten pozornie niegroźny kociak...

Wpadłam w popłoch. Zwierzęta boją się wampirów... przeważnie, nie licząc Gangreli.

Ożesz, kurwa...

"Nie przeklinaj... Czy ja cię kiedykolwiek tego oduczę? Ile to agresji w tym smarkaczu..." - kpił Arnaud (skądinąd nie zamierzając ukarać "smarkacza", hehe...)

Jak skoczy mi do oczu?

Eee, może nie do oczu od razu... Aaa, n...-nie-ee. Może uda mi się go po prostu przepłoszyć, a może...

Przesunąć? Zmusić do tego, by zjechał z maski?

Problemy sobie tu robię, cholera, nie lepiej rzec: Słuchaj, ja też jestem przesądna, mam alergię, boję się wścieklizny czy toksoplazmozy, cokolwiek?

Coś mi mówiło, że coś się z mojej strony Andrei należy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Pią 0:37, 29 Lut 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


- Weźmiesz go, czy ja mam to zrobić?! - parsknęła dziewczyna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aene d'Amarant
PostWysłany: Pią 0:51, 29 Lut 2008 
+NecromanTesss+
+NecromanTesss+

Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie


- Wzięłabym go, ale... - zatrzęsłam się, udałam, że panika ściska mi gardło; "zesztywniałam" i "wstrzymałam oddech" - ... głupio się składa, ale mam pewną fobię... Nienawidzę wszelkiej maści futra, kłaków, włochacizny... Wiem, ze to głupie - spuściłam wzrok w wyrazie skruchy - ale myśl o tych kłaczkach wzbudza we mnie okropny strach...

Ha, pasuje; przecież ja się faktycznie bałam tego kota!

Wzdrygnęłam się i zadrżałam, przyoblekając zarazem fizjonomię w maskę śmiertelnego przerażenia.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Pią 9:35, 29 Lut 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


- No dobra.

Andrea zbliżyła się do siedzącego niewzruszenie na masce kota i popatrzyła na niego podejrzliwie. Ujęła się pod boki i zaczęła coś sobie coś myśleć.

- Chodź no tu, kudłata bestio... - podeszła na najbliższą odległość, wyciągnęła ręce i - jakby spodziewając się najgorszego - przymknęła oczy. Zwierzę mogło się spłoszyć, przestraszyć, uciec lub wręcz przeciwnie: rzucić się na agresora. Nic jednak takiego nie nastąpiło. Dziewczyna ujęła go delikatnie, przyjrzała mu się raz jeszcze i postawiła z boku, na ziemi obok samochodu, a sama wróciła do środka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kara Boska
PostWysłany: Pią 10:28, 29 Lut 2008 
Malk Content
Malk Content

Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 356 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów


"Vivian...1...2...3...reboot." HAHA bardzo śmieszne. Pamiętam, Corbi. Znowu zabłądziła w myślach. Opamiętaj się! Jeszcze złamiesz... No tak... ja nie oddycham, nie mrugam, nie ruszam się... Zapomniałam! Wystarczy, żeby ktoś się przyjrzał... Brr... Już nie raz mi się za to oberwało. Nawet... No tak, słuchałam, patrzyłam...Przez mgłę. Świadomość tak wyostrzona, że aż tłumi zmysły.

Chwila na dojście do siebie. Przynajmniej psychicznie wypoczęłam, no i jest lepiej niż każdego wieczora. Poprawka, co by sie nie działo, będzie lepiej niż każdego wieczora... An, już? To tu chyba. I tak pewnie się jeszcze zobaczymy dzisiejszej nocy lub w najbliższym czasie. Jednak...hmmm...

Jak to było... "Uśmiech szatański. Słyszysz go? Jak bawi się mgły mokrymi włosami..." Ćśśśś...


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Kara Boska dnia Pią 10:28, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aene d'Amarant
PostWysłany: Pią 14:10, 29 Lut 2008 
+NecromanTesss+
+NecromanTesss+

Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie


- Uff, dzięki... - spojrzałam na Andreę z wyrazem ulgi i wdzięczności - Wiem, że to wygląda śmiesznie, ale ja bym chyba shaftowała, niżbym go dotknęła... - uśmiechnęłam się i podeszłam, by odebrać bagaże. Dziewczyna przyjrzała mi się - na pół kpiąco, na pół współczująco... Odebrałam od niej plecak i walizkę.
Popatrzyłam ze smutkiem, a także szczyptą niepokoju na Vivian w samochodzie. Znów muszę się z nią rozstać, eech... I znów, kiedy potrzebowałam się wygadać...

Inna rzecz, że już bardzo chciałam być na miejscu. Byłam znużona.

- Dzięki raz jeszcze za wszystko - z niekłamaną serdecznością to powiedziałam - kto mógł wiedzieć, czy będę jeszcze mieć okazję, by to zrobić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Pią 18:01, 29 Lut 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


- Nie ma sprawy. W końcu każdy musi na kimś polegać, bo w pojedynkę byłoby o wiele trudniej. Jakby co, posiedzimy tu z kwadrans - rzuciła okiem na zegarek - a potem jedziemy do mnie. Gdyby były jakieś problemy, wiesz co robić.

Przesunęła wzrokiem po najbliższych zabudowaniach, próbując zapamiętać jak najwięcej szczegółów. W pobliżu nie było ani żywego ducha.

Zaczekam aż ta twoja kuzynka dojdzie do siebie - powiedziała i wskazała na Vivian, która ni to drzemała ni trwała w zamyśleniu, ale tak czy inaczej wydawała się zupełnie nieobecna. Zapaliła papierosa, lekko uchyliła drzwi i rozparła się wygodniej w siedzeniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aene d'Amarant
PostWysłany: Pią 18:45, 29 Lut 2008 
+NecromanTesss+
+NecromanTesss+

Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie


- Cóż... Artyści już tak mają... Czasem faktycznie jej odbija, nie przejmuj się tym- nadałam głosowi pozory niefrasobliwości - Czasem się cieszę, że nie param się sztuką w takim stopniu, jak Vi... Cóż, czas na mnie.

Poprawiłam torbę i szelki od plecaka, mocno uchwyciłam walizkę; dość toporny uchwyt dobrze leżał w dłoni...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Pią 18:50, 29 Lut 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


- Chyba zaczynam się przyzwyczajać. W jej wykonaniu powoli nic mnie już nie zaskakuje. A widziałaś, co jej się robi z oczami? To jakaś choroba czy coś? Nie wiesz czy to zaraźliwe? Pewnie nie... ale nigdy czegoś takiego nie widziałam.. no, może u ćpunów.

Zamyśliła się.

- Ale tobie się tak nie robi. Dziwne jesteście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aene d'Amarant
PostWysłany: Pią 19:28, 29 Lut 2008 
+NecromanTesss+
+NecromanTesss+

Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie


- Niestety, Viv jest chora... Cierpi na pewną rzadką chorobę krwi... Ale wybacz, może sobie nie życzy, żeby podawać szczegóły - Kurczę, głodna jestem - Jakby coś się z nią działo, nie panikuj, daje sobie radę sama od jakiegoś czasu...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aene d'Amarant dnia Pią 20:35, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Pią 19:38, 29 Lut 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


- Spoko, spoko... byle mnie tylko w nocy nie pogryzła jak będę spała - uśmiechnęła się Andrea i zaciągnęła papierosem, wypuszczając okręgi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kara Boska
PostWysłany: Pią 20:32, 29 Lut 2008 
Malk Content
Malk Content

Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 356 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów


Wysiadłam i spojrzałam na nie jakby nigdy nic. Zaskakujacych rzeczy można się o sobie dowiedzieć, gdy inni myślą, że nie słucham. Oj, nie ugryzę, droga pani... Najwyżej...ćśśś...mamy czas. Okna duże, wielkie okna...Pamietaj.

- Jakoś się trochę zamyśliłam... Tyle rzeczy na głowie - westchnęłam. Słodziutka Vi, która nie wie nic a nic. Ćśśśśśś... - To tu, tak? Szkoda, że już się zbierasz. Trzeba będzie umówić się na...kawę. Jakaś zacieniona uliczka, pewnie ich tu pełno. Kameralnie. - I uśmiechnęłam się paskudnie w niewinności. - Jakby coś się działo, dzwoń.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Kara Boska dnia Pią 20:59, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Sob 21:18, 01 Mar 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


Przy jednym z podmuchów wiatru kot podniósł głowę i przekręcił ją w, wydawało by się, nienaturalny sposób. Nasłuchiwał. Podniósł się i obszedł stojący samochód. Usiadł ponownie w takiej pozycji żeby widzieć wszystkie osoby: dwie wampirzyce i dziewczynę z papierosem. Zaczął się badawczo przyglądać całej trójce. Zwilżył językiem łapkę i zaczął wycierać grzbiet, nic sobie nie robiąc z tak bliskiej obecności nieznajomych.
Po chwili uniósł się, pomachał końcem ogona i niespiesznie skierował wzdłuż ulicy w stronę światła na końcu alei, nie wykazując już zainteresowania poczynaniami pozostawionych samych sobie ludzi.

Kawałek dalej, przy dalszej z dwóch uliczek odchodzących od tej głównej, otworzyły się drzwi. Z wnętrza baru wyszedł, podpierając się jednak na poręczy, mężczyzna w szarym płaszczu. Zrobił krok i zatrzymał się zaraz przed schodkami. Popatrzył przed siebie, potem przez dłuższą chwilę wpatrywał się w gwiazdy, których jednak nie było zbyt wiele tej nocy widocznych. Uśmiechnął się, a zaraz potem roześmiał na całe gardło i zaczął ostrożnie i powoli stąpać w dół. Doczłapał do chodnika i dopiero, gdy zniknęła podpora po jego prawej stronie, dało się dostrzec, że się zatacza. Zaczął coś podgwizdywać i ruszył szybko (na miarę swoich możliwości) w stronę przystanku, który było ledwo widać za zakrętem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Koval dnia Sob 21:46, 01 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aene d'Amarant
PostWysłany: Pią 20:36, 07 Mar 2008 
+NecromanTesss+
+NecromanTesss+

Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie


- W porządku - odparłam, gotowa do odejścia. Uspokoiwszy się po całej tej dość stresującej scenie, wytłumiłam niepotrzebne myśli i choć zaczęłam już lekko drżeć z powodu głodu, daleko mi było do paniki czy utraty rozsądku; częściej niż rozdrażnienie odczuwałam zmęczenia, tak jak człowiek po ciężkiej pracy. Cecha ta znalazła uznanie w oczach mojego trenera i pozwalała mi nawet na drobne oszustwa wobec własnej natury - jak np. - ograniczone oczywiście - przytomne funkcjonowanie w dzień, kiedy okna były szczelnie zasłonięte albo odwrotnie - spanie w nocy, żeby zaoszczędzić sił; pobyt w Blackpool kompletnie rozregulował mi zegar biologiczny, podobnie jak lekarstwa. Wszystko razem sprawiało, że, niestety, ale czasem byłam notorycznie zmęczona przez dłuższy okres.

Pijak byłby niezłą ofiarą, ale ten alkohol... I sam facet też pewnie niezbyt zachęcający... Troszkę byłoby mi niewygodnie, zważywszy na lekkie "objuczenie".

Ech, jeszcze wytrzymam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koval
PostWysłany: Pią 23:34, 07 Mar 2008 
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


Jedna z pobliskich latarni mrugnęła. Potem drugi raz. Na moment się ściemniło, aby po chwili rozbłysnąć ze zdwojoną siłą. Sąsiednie cienie niepokojąco wydłużyły się, sięgając teraz końcami palców tam, gdzie wcześniej było jasno i bezpiecznie. A może to tylko złudzenie? Tak. Figle nadwyrężonej wyobraźni, choć zarówno Anais, jak i Vivian mogłyby przysiąc, że coś czai się w oddali. Niewidoczne, nieuchwytne, niewykrywalne, ale najwyraźniej zainteresowane Kainitkami. Tyle już czasu za nimi podążało… nie, nie, to tylko wyobraźnia. Czasami nie jest oczywiste to, która z wampirzyc jest bardziej szalona.

Zapach krwi. A zaraz po nim odgłos kroków z dalszego z zaułków. Spokojny, miarowy, nienerwowy. „Ktoś starszy” – pierwsza myśl. Po chwili kolejna woń. Słabsza, mniej pożywna, jednym słowem gorsza. Krew drugiej istoty była wyraźnie innej jakości. „Matka z dzieckiem?” . Nastała chwila ciszy przerywana tylko regularnym stukotem szpilek na chodniku.

Musiała wyjść z jednego z tutejszych domów, gdyż wcześniej nie dało się wyczuć nikogo tak blisko. Zrobiła kilka niespiesznych kroków tak, żeby wejść w jedno z półkoli wytworzonych przez obecne tu światła i spojrzała na zegarek. Starsza pani w kapeluszu i grubym płaszczu. Zbyt grubym jak na tę pogodę. Obejrzała się (nie dostrzegła samochodu ani trójki nieznajomych w okolicy) i zawołała za kimś tak cicho, że ledwo wampirze zmysły zdołały to zarejestrować.

- Nie obijaj się Peter. Idziemy. Już późno – jej głos zabrzmiał miękko i od razu nasunął skojarzenia z czytaną książką, bujanym fotelem, wygodnymi kapciami i ciepłym kominkiem. Wydawała się zupełnie nieszkodliwa. Niesamowite, że odważyła się wyjść na zewnątrz bez niczyjego towarzystwa, ponieważ wspomniany Peter okazał się być malutkim, śnieżnobiałym pudlem z postrzępionymi włosami na grzbiecie oraz dyndającą (zbyt dużą) obrożą, która jakimś cudem jeszcze się nie zsunęła z szyi poczciwego stworzenia. Kiedy psina dobiegła do swojej pani, ta schyliła się nieco i delikatnie pogładziła ją po głowie pomarszczoną dłonią. Zaraz po tym ta beztroska para przekroczyła ulicę i udała się w kierunku zalewu.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 12 z 53
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 51, 52, 53  Następny
Forum Gotyk-Forum.pl - Gotyckie forum otwartego myśliciela. Strona Główna  ~  Wampir Maskarada

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach