Autor |
Wiadomość |
<
Wampir Maskarada
~
[Sesja] Wieża z zapałek
|
|
Wysłany:
Pią 16:24, 16 Maj 2008
|
|
|
Czarny Mentor

|
|
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg
|
|
Haloween, mam codziennie od Przeistoczenia - Zaśmiałem się w duchu. Z kolei ciekawe co tak na prawdę miał na myśli. Chodzi o chłopca, kierującego się zasadą "cukierek albo psikus", czy może są tu jakieś rzeczy, które nadają się na kinowy horror.
Miałem nadzieje, że Vivian i Annalice nie mają mi za złe wycieczki przez pół galerii, tylko po to by usłyszeć "nie wiem". Decyzja była nie najlepsza. Można było to odłożyć.
- Ile nam zostało? - Zapytałem Artura by przekonać się czy moje poczucie czasu pokrywa się z rzeczywistością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Pią 16:32, 16 Maj 2008
|
|
|
Mistrz Gry

|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
- Ze mną u boku na pewno zdążycie. A przy okazji: co wam naopowiadał ten stary cap?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 17:30, 16 Maj 2008
|
|
|
+NecromanTesss+

|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
Wcale nie chciałam, by każdy mój dzień - każda noc? - przypominał czy przypominała Halloween. Nie co nocy Skrwawiony Łeb, Cromm Cruaich, przybywa na ucztę... Tym bardziej, że napięć w Elizjum jest więcej niż te niesnaski między Arturem a "kapłanem".
Ten pierwszy zrobił na mnie lepsze wrażenie, mimo niekiedy złośliwego uśmieszku. Choć mógł być złodziejem i kłamcą, bardziej nie ufałabym staremu.
Zignorowałam pytanie małego. Niech pozostali się wypowiedzą.
Szczerze rzekłszy, nie wiedziałam, co mam do końca myśleć o całej sytuacji.
Byłam na tyle zmęczona, że mogłam spać choćby na podłodze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 22:58, 16 Maj 2008
|
|
|
Czarny Mentor

|
|
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg
|
|
- Pytałem się go o Tremerów i powiedział mi praktycznie to samo co ty. - Wolałem zaspokajać w miarę możliwości ciekawość Artura, żeby nie zmienił nastawienia do nas. Mimo, iż wydawał się być sympatyczny, nie miałem do niego zaufania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 0:51, 17 Maj 2008
|
|
|
Malk Content

|
|
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 356 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów
|
|
Poza. Starzec...za maską...w bibliotece gra. Nie ufaj, ale prawda ma czas. Słowa...słowa wszędzie. Wymienić trzeba będzie, na nowe, na cudze. Znajomego brzmienia. To oczywiste, lecz nie tutaj i nie tak.
Szliśmy już korytarzem z powrotem. Drżałam z ciekawości, dokąd ostatecnzie. W środku, głeboko. Wiecznie. Dobrze się stało, że miała miejsce pierwsza konfrontacja. Więcej powiedziała mi zmiana tematu i milczenie. To było ostrzeżenie? Eee tam. Nie dość tej czujności... NIGDY!
Nadchodził dzień i lęk. Skowyt przerażenia z najgłębszej otchłani. Mój własny. Zadrżałam.
Tik...tak...tik...tak...
Robi się ciemno. Nakażcie, by przestało. Trzeba zasnąć, trzeba ...śnić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:32, 17 Maj 2008
|
|
|
Mistrz Gry

|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
- Ciekawe, skąd on to wiedział... - zamyślił się na głos Artur. Z takimi gościami trzeba uważać, chociaż akurat ten jest niegroźny. On tylko pali inne wampiry.
Szli tym samym korytarzem, co wcześniej. O ile ten pierwszy odcinek pokonali dosyć szybko, to w tej dalszej części posiadłości chłopiec zwolnił. nie wiadomo kto i kiedy zasłonił ogromne okna zajmujące większą część ścian znajdujących po lewej ręce. Przez grube i masywne kurtyny nie mógł przebić się żaden - choćby najmniejszy - promyk. Lepiej jednak było nie ryzykować. Kiedy w zasięgu wzroku zamajaczyły schody Artur wykonał ruch, jakby brał głęboki oddech i zapytał:
- A wy to co właściwie tu robicie? - zwrócił się do idących za nim Kainitek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 18:51, 17 Maj 2008
|
|
|
Malk Content

|
|
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 356 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów
|
|
- Jesteśmy - odpowiedziałam, przewiercając go nieruchomym wzrokiem. - Może chcesz zapytać po co? - Uśmiechnęłam się, zmienając nagle ton na swobodniejszy. - To co zawsze. Ciekawość, zwiedzanie i sekretne posłannictwo. Mówią, że szczególne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:14, 17 Maj 2008
|
|
|
+NecromanTesss+

|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
- Jak wyżej - odparłam krótko, zaabsorbowana marszem i fakturą ścian.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:30, 17 Maj 2008
|
|
|
Mistrz Gry

|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
- A co będziecie zwiedzać? W ogóle, to kto was tu przysłał?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:41, 17 Maj 2008
|
|
|
+NecromanTesss+

|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
- Budki McDonalda. A przysłał nas Wielki Cthulhu, pan nasz i dobrodziej... - odparłam z największą słodyczą, czując, jak puszczają mi nerwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 20:16, 17 Maj 2008
|
|
|
Malk Content

|
|
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 356 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów
|
|
- Nie. Musiałaś. Naprawdę nie musiałaś... - wycedziłam powoli zmrużywszy oczy w wąskie szparki. Zimne. Oślizgłe. Kłębią się... Spokój! Są wszędzie. Pod twoimi stopami... na ścia... Nie odzywaj się! Kapią z su... Wciagnęłam głośno powietrze. Zacisnęłam zęby wypłukując z umysłu cienie nadchodzących obrazów. Tak blisko.
Tylko chwila i zapanowałam. O, dziwo.
- Mało tu ciekawych miejsc? - zwróciłam się do Artura z wymuszonym uśmiechem. - A może jako "najlepiej poinformowana osoba w mieście", jak sam to określiłeś, możesz coś polecić?
Nie trzeba było...Spadaj!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 21:00, 17 Maj 2008
|
|
|
Mistrz Gry

|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
- Na to jeszcze przyjdzie pora. Będziemy mieli dużo czasu. Pewnie nie raz pogadamy i nawet... - zawiesił głos. Właśnie udało się pokonać schody i po drewnianej podłodze wdrapać na piętro. Przed czwórką wampirów leżały znane już lwy (choć rzeźby były tak niewyraźne, że trudno dociec co to naprawdę za bestie) i bacznie im się przyglądały.
- Shit, nie wziąłem kluczy - pospieszne przeczesanie kieszeni nie przyniosło pożądanego rezultatu. Wskazał maleńką dłonią na pachnący nowością korytarz i troje brązowych drzwi. Dzieliło ich najwyżej dwadzieścia, trzydzieści metrów. Chłopiec zatrzymał się na schodach, podczas gdy pozostali podeszli kawałek.
- To tamte pokoje. Zaczekajcie chwilę, skoczę po klucze i zaraz wracam. Tylko mi się nie zgubcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 22:32, 17 Maj 2008
|
|
|
+NecromanTesss+

|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
"Już o to się tak nie troszcz... Shit, racja. Streszczaj się, chyba, że chcesz nas upiec albo.. podwójny Rotschreck, raz? Na miejscu, nie na wynos... W wydaniu toreadorsko-malkaviańskim, oryginalna receptura..." - pomyślałam ze złością. Drażniło mnie wszystko i wszyscy, choć mały - być może nawet i złodziej, i krętacz - niekoniecznie mógł zasługiwać na taką opryskliwość.
Oparłam się o grzbiet kamiennego lwa... "Cierpliwości, maleńka..."
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aene d'Amarant dnia Sob 22:34, 17 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 23:10, 17 Maj 2008
|
|
|
Malk Content

|
|
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 356 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów
|
|
Podeszłam do najbliższej ściany i oparta o nią plecami osunęłam się na ziemię. Zawiesiłam spojrzenie na lwie, przy którym stała An. Nie...Nie myśl o tym... Wiedziałam, że jestem psychicznie w strzępach, a tutaj trzeba uważać. Mieć się na baczności. Nie tak jak... Chwila nieuwagi i mnie zabierze... Spokojnie. Jak to się zaczynało? Nie byłam nawet w stanie skoncentrować się na żadnej ze znanych melodii, więc zaczęłam obserwować z uwagą otoczenie.
Wyjęłam komórkę z płaszcza, spojrzałam na godzinę i schowałam z powrotem z dziwnym wyrazem twarzy. Ujrzałam siebie przed sobą. Cała zamazana. Jak za mgłą...jak zniszczony obraz... Znikło.
- Kwadrans po szóstej... Sugeruję nawet nie tykać zasłon. - Uśmiechnęłam się niewyraźnie. I dziwisz się teraz? Na pewno? A może by tak...nie kończ....proszę...sprawdzić? NIE WAŻ SIĘ NAWET O TYM MYŚLEĆ! Kiedy zabawa dopiero się zaczyna...Nie! Wiesz, że tak. Dopiero się zacznie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kara Boska dnia Sob 23:40, 17 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 11:13, 18 Maj 2008
|
|
|
Czarny Mentor

|
|
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg
|
|
- Pieprzony krętacz. Obstawiamy co zrobi? Przyjdzie i grzecznie otworzy drzwi? Odsłoni zasłony, a potem to co z nas zostanie zamiecie pod dywan? Poszedł zjeść płatki i obejrzeć bajkę? Było wleźć tam do środka i siedzieć do nocy, a nie się szlajać po bibliotekach. ... ten potworek był o krok od wyprowadzenia mnie z równowagi.
A teraz co? jak nas oleje to będziemy tak sterczeć oddzieleni od promieni słonecznych tylko cienką warstwą materiału. Co ja mam teraz zrobić? Coś z niczego? mały wytrych wystarczy żeby otworzyć drzwi. Tylko że nie wiadomo co za nimi jest.
- Czekamy tu na niego, czy próbujemy wejść bez kluczy? - Zapytałem chcąc ustalić co dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|